Prace projektowe są częścią programu DARPA nazywanego Speed and Runway Independent Technologies (SPRINT), którego celem jest stworzenie samolotu X-plane łączącego ogromne prędkości i niezależność od pasa startowego.
Czytaj też: Takiego samolotu jeszcze nie było. Ma ogromny potencjał i DARPA zamierza go wykorzystać
Efektem starań inżynierów Aurora Flight Sciences będzie demonstrator koncepcji nowej klasy samolotów wojskowych, które będą mogły przemieszczać żołnierzy i/lub ładunki znacznie szybciej niż śmigłowce, z elastycznością operacyjną VTOL na lądzie w dowolnym miejscu. Nie będzie to zatem konkurent dla F-35 Lightning, a jednostka do zadań transportowych. Projekt obecnie znajduje sie w fazie 1B, a Aurora właśnie udostępniła wizualizacje, które pokazują, jak nowy samolot może wyglądać.
Nowy samolot Aurory jest budowany dla DARPA, ale skorzysta także sektor cywilny
Jeżeli Aurora faktycznie wygra kontrakt na budowę maszyny (nie jest to jeszcze pewne) będzie bezzałogowym samolotem o rozpiętości skrzydeł 14 m zdolnym do przenoszenia ładunku o masie 454 kg. Jego silniki turbowentylatorowe i turbowałowe zapewnią mu prędkość maksymalną 834 km/h. To całkiem sporo jak na maszynę VTOL (pionowego startu i lądowania) z trzech silników umieszczonych na każdym skrzydle i jednym w przedniej części kadłuba.
Czytaj też: Wygląda niepozornie, ale ten samolot jest wyjątkowy. Amerykanie dokonali niemożliwego
Ale pełnowymiarowa wizja samolotu jest ponad dwa razy większa, z rozpiętością skrzydeł 40 m i drzwiami ładowni o szerokości 12 m. Ta maszyna będzie używać czterech wentylatorów nośnych, po dwa w każdym skrzydle, z bardziej złożonymi osłonami listewkowymi na górze i dole – przypuszczalnie mogą one nawet oferować pewne możliwości wektorowania ciągu dla dodatkowej zwinności, responsywności i stabilności w zawisie.
Ciekawe jest to, że na przedstawionym tutaj pełnowymiarowym koncepcie nie ma żadnych klap ani fizycznych powierzchni sterowych. Niektórzy mówią, że to ukłon w stronę innego projektu, nad którym Aurora pracuje dla DARPA. Mowa o X-65, demonstratorze nowej technologii, która zastępuje wszystkie ruchome powierzchnie sterowe siłownikami “aktywnej kontroli przepływu”. Te strumienie sprężonego powietrza wydmuchują z dysz wzdłuż skrzydeł, aby zmienić ciśnienie powietrza w określonych miejscach i kontrolować przechył, pochylenie i odchylenie samolotu bez zewnętrznych ruchomych części.
Aurora ukończyła pierwszą z trzech sesji testowych dla koncepcji wentylatora w skrzydle na początku tego roku, używając małego modelu o rozpiętości skrzydeł 1,4 m z trzema kanałowymi wentylatorami nośnymi osadzonymi w nim. Ten test efektu przyziemnego głównie potwierdził, że wysokość podwozia jest wystarczająca, aby zapobiec wejściu samolotu w niekorzystny moment pochylenia podczas operacji naziemnych, a “efekty zasysania” powstające podczas zawisu są “zaniedbywalne”.
Kolejne kroki będą wymagały modelu o rozpiętości skrzydeł 2,7 m do testowania stabilności i kontroli w tunelu aerodynamicznym, a następnie modelu o półrozpiętości 1,6 m do dalszych testów aerodynamiki pionowego układu nośnego.
Obecna faza programu trwa do maja 2025 r., a wstępny przegląd projektu zaplanowano na kwiecień 2025 r. Lotne testy programu zaplanowano na 2027 r.