Jeszcze dekadę temu humanoidalne roboty przypominały raczej chwiejne manekiny niż sprawnych atletów. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej – Boston Dynamics po raz kolejny udowadnia, że jest liderem w dziedzinie humanoidalnej robotyki. Ich flagowy robot, Atlas, przeszedł kolejną ewolucję i na najnowszym nagraniu zaprezentował swoje niezwykłe umiejętności ruchowe: biega, robi przewroty, a nawet breakdance. Ale czy humanoidalne roboty naprawdę potrzebują takich umiejętności? I jakie praktyczne konsekwencje niesie ten rozwój?
Atlas – ten robot to mistrz akrobatyki
Największym atutem Atlasa jest jego zdolność do poruszania się w sposób, który coraz bardziej przypomina ludzką motorykę. W przeciwieństwie do swoich poprzedników, nie ogranicza się już do prostego chodzenia, lecz potrafi wykonywać skomplikowane ruchy akrobatyczne, wymagające zaawansowanej koordynacji i równowagi.
Czytaj też: Atlas imponuje, a to tylko część jego umiejętności. Co potrafi już robot od Boston Dynamics?
W najnowszym nagraniu Atlas prezentuje płynne przechodzenie od marszu do sprintu, zatrzymując się w sposób naturalny, bez gwałtownego zastygania w miejscu. Jego przewroty w przód i w tył nie wyglądają już mechanicznie, lecz przypominają złożone sekwencje gimnastyczne, świadczące o doskonałej kontroli nad ruchem. Po raz pierwszy w historii humanoidalny robot nie tylko wykonuje breakdance, ale robi to z płynnością i pewnością siebie, jakiej dotąd nie widziano wśród maszyn.

Dodatkowo Atlas wykorzystuje swoje obracające się o 360 stopni biodra, talię, ramiona i szyję, by wykonywać skomplikowane figury, które wcześniej wymagałyby skomplikowanych algorytmów i sztucznego podpierania się dodatkowymi mechanizmami. Wielu ekspertów podkreśla, że te zdolności nie są jedynie efektownymi sztuczkami, ale dowodem na to, że roboty zaczynają coraz lepiej nawigować w świecie zaprojektowanym dla ludzi. W przyszłości ta umiejętność może okazać się kluczowa dla ich integracji w codziennym życiu i otworzyć przed nimi nowe możliwości funkcjonowania w dynamicznym, nieprzewidywalnym otoczeniu.

Nie wszyscy podzielają ten entuzjazmu. Giganci, tacy jak Tesla, Figure czy Agility Robotics podchodzą do robotyki z zupełnie innej strony. Ich celem nie jest stworzenie maszyn zdolnych do akrobatyki, lecz funkcjonalnych humanoidów, które mogą realnie pomóc w przemyśle. Elon Musk, promując humanoidalnego robota Optimus, podkreślał, że jego główną funkcją ma być praca w fabrykach, magazynach i innych środowiskach wymagających prostych, ale powtarzalnych czynności. I nic więcej.
Podczas gdy Boston Dynamics prezentuje niezwykle zaawansowane ruchowo roboty, konkurencja nie śpi. Chińska firma Unitree wprowadziła niedawno na rynek humanoida G1, który wyróżnia się nie tylko umiejętnościami akrobatycznymi, ale także wyjątkowo niską ceną – 16 000 dolarów.
Niektóre futurystyczne wizje mówią nawet o świecie, w którym humanoidalne maszyny staną się tak powszechne jak smartfony. Choć na razie wydaje się to odległe, to tempo rozwoju technologii każe nam poważnie zastanowić się, jak będziemy regulować relacje między ludźmi a robotami.
Atlas ponownie podnosi poprzeczkę w świecie humanoidalnych robotów. Jego zdolność do wykonywania płynnych ruchów, biegu, przewrotów i nawet tańca pokazuje, jak szybko rozwija się ta technologia. Choć na razie nie ma praktycznego zastosowania w przemyśle, stanowi demonstrację przyszłości, która może nadejść szybciej, niż myślimy.