Przez ponad tysiąc lat legendarny Kościół Apostołów w Betsaidzie uznawano za zaginiony, podobnie jak samą Betsaidę – biblijne miasto, które wraz z Kafarnaum i Korozain tworzyło tzw. trójkąt ewangeliczny, w którym Jezus najczęściej nauczał i dokonywał cudów.
Ostatnia znana wzmianka o kościele pochodzi z 765 roku. Podróżujący po Palestynie św. Willibald, biskup Eichstätt, relacjonował, że widział kościół zbudowany na miejscu dawnego domu apostołów Piotra i Andrzeja. Uważa się, że 10 lat po podróży św. Willibalda kościół został zniszczony na skutek silnego trzęsienia ziemi.
Tradycja chrześcijańska podaje, że świątynia stała nad brzegiem Jeziora Galilejskiego, dziś znanego raczej jako Jezioro Tyberiadzkie. Właśnie nad brzegiem tego jeziora archeolodzy odkryli fragmenty kamiennej mozaiki liczącej 1500 lat, która – jak twierdzą – stanowiła posadzkę kościoła.
Naukowcy długo pozostawali w błędzie
Miejsce, w którym dokonano odkrycia, mogłoby zostać zbadane o wiele wcześniej, gdyby nie to, że przez dziesięciolecia naukowcy tkwili w błędzie. Częściowo przez to, że na tym samym terenie w XIX wieku istniała beduińska osada Beit Habek (znana także jako Al-Aradż), a częściowo przez pewnego niemieckiego pastora i uczonego.
W 1930 roku Rudolf de Haas – który, niestety, nie był ekspertem od historii architektury – odkrył ukryty pod ziemią fragment kamiennej mozaiki. Ocenił, że pochodzi on z okresu rzymskiego, a więc wcześniejszego niż powstanie Kościoła Apostołów. Przez lata nikt nie próbował tego podważać.
Dopiero w 2016 roku zespół pod kierownictwem Stevena Notleya z Nyack College i Mordechaia Aviama z Kinneret Academic College of the Galilee rozpoczął w tym miejscu wykopaliska. Jednym z pierwszych znalezisk archeologów były złocone tessery – mozaiki, uznawane za znak rozpoznawczy bizantyjskiego stylu architektury sakralnej.
Późniejsze prace ujawniły istnienie kolejnych mozaik, a także części murów, których usytuowanie naukowcy uznali za charakterystyczne dla sposobu budowania kościołów w tradycji wczesnych chrześcijan. To wzmocniło podejrzenia badaczy, że dokonali przełomowego odkrycia – znaleźli Kościół Apostołów oraz zaginione biblijne miasto Betsaidę. Wciąż jednak potrzebowali dowodów.
Inskrypcje na mozaikach ostatecznym dowodem?
Notley i Aviam twierdzą, że tegoroczne wykopaliska przyniosły „kategoryczny dowód”, że ich odkrycie to pozostałości Kościoła Apostołów w Betsaidze. Mają na to wskazywać dwie mozaikowe inskrypcje – kolejny element charakterystyczny dla bizantyjskich świątyń.
Chociaż napisy są częściowo uszkodzone, naukowcom udało się je odczytać. Jeden z nich stanowi podziękowanie dla biskupa za remont kościoła, który przeprowadzono w czasie jego urzędowania. Drugi wspomina diakona, który zbudował cały kompleks.
Mimo silnego przekonania autorów odkrycia o jego wyjątkowości, część historyków i archeologów pozostaje sceptyczna. Zauważają, że inskrypcje potwierdzają, iż mozaika była częścią dużego bizantyjskiego kościoła, ale nie wskazują, o jaki kościół chodzi. Bogate zdobienia, szacowane rozmiary budynku oraz wiek murów i mozaik odpowiadają historycznym i religijnym przekazom na temat Kościoła Apostołów, ale bez konkretnych dowodów nie można tego jednoznacznie potwierdzić.
Warto dodać, że stanowisko Beit Habek nie jest jedynym kandydatem na biblijną Betsaidę. Innym pretendentem do tego tytułu jest oddalone zaledwie o kilka kilometrów e-Tell, gdzie od 35 lat wykopaliska prowadzi prof. Ramie Arav. Uważa on, że e-Tell stanowi nie tylko pozostałość po Betsaidzie, lecz także po dawno zaginionej stolicy biblijnego królestwa Geszur.
Źródło: Haaretz.