Apple oszukuje? Tak twierdzą brytyjscy użytkownicy iPhone’ów
W 2022 roku Apple został oskarżony w pozwie zbiorowym o „szereg nieuczciwych praktyk handlowych, które wyrządziły powszechne szkody jego klientom w Wielkiej Brytanii”. Pozew został złożony przez Justina Gutmanna, reprezentującego interesy aż 24 milionów brytyjskich konsumentów, których oszukał gigant z Cupertino. O co jednak chodzi? Firmie zarzuca się ukrywanie problemów z bateriami w niektórych modelach iPhone’ów (6, 6 Plus, 6s, 6s Plus, SE, 7 oraz 7 Plus), które maskowane były aktualizacjami oprogramowania i rozwiązaniami do zarządzania energią, ograniczającymi wydajność. Był to oczywiście typowy sposób na zamiecenie problemów pod przysłowiowy dywan, przez co w rzeczywistości klienci nie dostali produktu cechującego się najwyższą jakością, za którą zapłacili. Co prawda niewielka liczba iPhone’ów 6s została serwisowana i bateria w nich została wymieniona na nową, jednak w ogólnym rozrachunku Apple jedyne co robił, to zachęcał do zapłacenia za taką usługę z własnej kieszeni lub do wymiany smartfona na nowy.
Czytaj też: Apple obiecuje prywatność i bezpieczeństwo iPhone’ów, ale w przypadku tej funkcji mocno nakłamał
Nie jest to pierwszy raz, gdy gigant został o coś takiego oskarżony. Jeszcze w 2020 roku przed amerykańskim sądem federalnym również zarzucono Apple’owi, że celowo zatajał parametry techniczne niektórych modeli iPhone’ów, by rozwiązać problemy z baterią. Firma oczywiście nigdy nie przyznała się w tej sprawie do błędu, co też nowością nie jest – Apple od dawna zaprzecza zarzutom, że celowo ogranicza wydajność swoich produktów. W sierpniu jednak rozstrzygnięto serię postępowań prawnych, na mocy których gigant z Cupertino miał wypłacić użytkownikom iPhone’ów do 500 mln dolarów odszkodowań.
Czytaj też: Na Apple Watch Ultra 3 możemy jeszcze długo czekać
Pomimo tak wielu oskarżeń kierowanych w stronę Apple’a, ten wciąż zaprzecza zarzutom i to samo zrobił w przypadku brytyjskiego pozwu zbiorowego, twierdząc, iż jest on bezpodstawny. Firma twierdziła, że baterie w iPhone’ach wadliwe nie są, a te, które były – w iPhone’ach 6s – zostały wymienione w ramach bezpłatnej usługi serwisowej. Rzecznik Apple powiedział ponadto Forbesowi, że firma „nigdy nie zrobi niczego, co mogłoby celowo skrócić żywotność” produktów lub pogorszyć komfort użytkowania, aby skłonić ich do aktualizacji.
Czytaj też: Najnowsza aktualizacja Apple Watch zmieni Twój sposób interakcji z zegarkiem
Niestety, w przypadku Wielkiej Brytanii takie tłumaczenie nie podziałały i Trybunał Apelacyjny ds. Konkurencji (CAT) wydał orzeczenie na korzyść Gutmanna, zezwalając na dalsze prowadzenie sprawy. Zanim jednak ta zacznie być rozpatrywana, do pozwu należy dodać więcej szczegółów, których obecnie nieco w nim brakuje. Jest to więc dopiero początek i na tym etapie naprawdę trudno orzec, jak się ta sprawa zakończy. Apple na pewno będzie walczył, bo stawka jest wysoka. Mowa bowiem o odszkodowaniu w wysokości do 1,6 mld funtów plus odsetki, które też mogą wynosić kilkaset milionów funtów.