Apple wstrzymał chwilowo rozwój iOS 18
Serwis Bloomberg doniósł właśnie, że prace nad kolejną generacją systemu operacyjnego dla iPhone’ów zostały wstrzymane. Powodem okazała się zbyt duża ilość błędów. Z raportu wynika, że szef oprogramowania Apple, Craig Federighi, naciska na pracowników firmy, aby naprawiali błędy związane z uruchamianiem nowych funkcji. Jak podaje serwis, właśnie z tego powodu mieliśmy w ostatnich latach tak wiele opóźnionych funkcji, pojawiających się dopiero w kolejnych aktualizacjach, a nie wraz z pierwszą stabilną wersją oprogramowania.
Czytaj też: Najnowsza wersja watchOS miała ulepszyć Apple Watch, tymczasem je zepsuła
Tak naprawdę wszystkiemu winne są błędy, które dręczą użytkowników obecnej wersji iOS. „Siedemnastka” nastręczyła właścicielom iPhone’ów sporo problemów i gigant chce skupić się na ich naprawie, zamiast poświęcać tak dużo zasobów na opracowywanie kolejnej generacji, do której premiery został prawie rok. Dobrze wiemy, że do tej pory fani smartfonów giganta borykali się z przegrzewaniem urządzeń, widżetami niedziałającymi zgodnie z ich przeznaczeniem czy problemem z losowo wyłączającym się w środku nocy smartfonem.
Czytaj też: Kolejne Apple Watch dostaną jeszcze więcej funkcji pomagających dbać o zdrowie
W dodatku podczas premiery stabilnego iOS 17 zapowiedziano sporo nowości i nie wszystkie trafiły jeszcze na pokład iPhone’ów, chociaż za nami już aktualizacja do iOS 17.1. Na sporo innowacji musimy poczekać, bo przy okazji pojawiają się błędy, którymi również należy się zająć. W związku z tym, pracownicy zajmujący się na codzień iOS 18, dostali niezwykły tydzień przerwy w opracowywaniu oprogramowania, aby naprawić kilka błędów w tegorocznych wersjach systemów.
Czytaj też: Apple nakłamał i teraz ma kłopoty. Firma wypłaci wielomiliardowe odszkodowania?
Warto zaznaczyć, że nie chodzi jedynie o iOS, bo również watchOS 10 czy macOS Sonoma wymagają pilnych poprawek. Użytkownicy Apple Watch skarżą się na nadmierne zużywanie baterii przez ich urządzenia, a na komputerach Mac, na problemy z optymalizacją. A przynajmniej na razie tylko o to chodzi, bo dobrze wiemy, że pewne usterki pojawiają się na bieżąco. Lepiej więc poświęcić więcej pracy obecnym wersjom i przygotować poprawki błędów, które nie będą przy okazji psuć tego, co udało się ulepszyć wcześniej, niż narażać się na kolejne fale niezadowolenia ze strony użytkowników, bo ważniejsze są systemy, które zadebiutują dopiero za rok. Na szczęście raczej nie ma się co martwić, że ta chwilowa przerwa jakoś mocno namiesza w harmonogramie wydań kolejnych generacji systemów Apple’a. Jest jeszcze na tyle wcześnie, że gigantowi z pewnością uda się wszystko nadrobić.