Kolejna generacja Apple Watch jeszcze lepiej zadba o nasze zdrowie
Apple Watch jest jednym z najpopularniejszych smartwatchy na świecie, nieodmiennie plasując się na szczycie rankingów sprzedaży. Nic więc dziwnego, że Apple wciąż stara się je ulepszać, by nie spaść ze swojej pozycji. W tym roku dostaliśmy kolejną generację Apple Watch Ultra oraz Apple Watch Series 9 i chociaż nie doczekaliśmy się wielkich rewolucji, sporo zmian pojawiło się na pokładzie, zwłaszcza po stronie oprogramowania. Właściciele zegarków dostali przeprojektowane menu, skupione bardziej na widżetach, nowe gesty i ulepszenia w zakresie funkcji zdrowotnych. Tych zresztą nigdy za wiele. A skoro już przy tym jesteśmy, zerknijmy na najnowsze przecieki, które ujawniają nam część planów giganta odnośnie przyszłorocznych modeli.
Czytaj też: Kiedy gogle Apple Vision Pro trafią do sprzedaży? Poznaliśmy szczegóły
Tak samo jak jeszcze kilka miesięcy temu, tak i teraz nie do końca wiemy, czy w 2024 roku pojawi się następny model Ultra. Niektórzy sądzą, że Apple wstrzyma się z jego produkcją, by wprowadzić w nim technologię microLED, ale trzeba pamiętać, iż takie same doniesienia pojawiały się przed premierą „dwójki”. Dużo mówiło się o przerwie pomiędzy generacjami, która dałaby czas na opracowanie odpowiednich ulepszeń. Jak wiemy, przerwy nie było i spodziewam się raczej, że w przyszłym roku też jej nie będzie. Niestety wciąż nie znamy żadnych szczegółów dotyczących ewentualnych zmian, a przynajmniej nie w tym modelu.
Czytaj też: Składany iPad? Apple ma inne priorytety
W swoim najnowszym biuletynie Power On, Mark Gurman skupił się natomiast na Apple Watch Series 10, a więc przyszłorocznym modelu. Ma on dostać sporo zmian z okazji dziesiątej rocznicy. Mowa o całkowitym przeprojektowaniu oraz nowych funkcjach zdrowotnych. Jeśli śledzicie na bieżąco te doniesienia, podobne już jakiś czas temu się pojawiły. Apple zresztą lubi tego typu rocznice, dlatego wydaje się to bardzo prawdopodobne. Zgodnie z informacjami, w 2024 roku ma pojawić się przynajmniej jeden model Apple Watch z całkowicie nowym wyglądem, ale to nie wszystko.
Kolejnymi ważnymi dodatkami w zakresie monitorowania stanu zdrowia będzie wykrywanie nadciśnienia i bezdechu sennego. Urządzenie będzie w stanie wykryć pierwsze objawy tych schorzeń i zleci użytkownikom udanie się do specjalisty w celu wykonania poważniejszych badań. Jak zwykle, będą to dane czysto informacyjne, mające dać nam podgląd w stan naszego organizmu, ale w żadnym razie ich raportów nie można traktować jako diagnozy.
Czytaj też: Tak będzie prezentował się Oppo Find X7. Wygląda lepiej niż się spodziewaliśmy
Pytanie tylko, czy Apple’owi uda się wprowadzić dobrze działające wykrywanie nadciśnienia. O ile wykrywanie bezdechu sennego raczej nie powinno sprawiać problemów, bo opiera się na monitorowaniu natlenienia krwi podczas snu, o tyle z ciśnieniem krwi może być więcej pracy. Samsung w dwóch ostatnich generacjach Galaxy Watch oferuje taką opcję (tylko w kilku regionach), jednak trudno powiedzieć, by działało to dobrze. Po żmudnej ręcznej kalibracji, zegarek wciąż nie robi tego płynnie, co utrudnia dokonanie jakichkolwiek dokładniejszych pomiarów poza momentami, w których sami chcemy to robić. A przecież chodzi o to, by urządzenie robiło to samo.
Czytaj też: Dobra wiadomość dla właścicieli Galaxy Watch 5. Samsung w końcu wydał jakąś aktualizację dla swoich zegarków
Do premiery kolejnych Apple Watch zostało wiele miesięcy, dlatego nie ma co jeszcze tak mocno opierać się na tych przeciekach. Pokazują jednak pewien kierunek, w którym może podążyć firma. Zaskoczeń nie ma, bo tak samo, jak pozostali producenci, Apple zapewne skupi się na rozwijaniu funkcji zdrowotnych, ale w jaki zakresie – zacz pokaże.