iPhone 16e wygląda niemal identycznie jak iPhone 14. iPhone z najtańszej linii dostał ekran OLED (2532 × 1170) o przekątnej 6,1 cala z charakterystycznym wcięciem. Znalazł się w nim frontowy aparat z matrycą 12 MPix oraz system skanowania twarzy Face ID, służący do odblokowania telefonu i potwierdzania płatności. Będzie to więc smartfon dość kompaktowy jak na dzisiejsze standardy, ale posiadacze modeli „mini” raczej nie będą nim zainteresowani.
Nie zabrakło tu łączności satelitarnej, która pozwoli znaleźć smartfon z użyciem funkcji Znajdź Mój oraz wysłać wiadomość SOS i SMS z miejsca bez zasięgu komórkowego i Wi-Fi. Apple obiecuje też, że iPhone 16e będzie miał znacznie lepszy czas pracy z dala od ładowarki od poprzednich modeli SE. Apple nie podaje jednak dokładnej pojemności akumulatora.
Nowy iPhone 16e ma „to coś”
W tym przypadku „to coś” to nie urok osobisty, ale drobiazg, którego brakuje mi w innych smartfonach. Chodzi o przycisk Akcji, którego działanie można skonfigurować samodzielnie. Znajduje się nad regulacją głośności. Z materiałów prasowych Apple wiem, że może służyć do robienia zdjęć, uruchamiania ułatwień dostępu, asystenta sztucznej inteligencji, tłumacza, latarki, Shazam, dyktafonu i innych funkcji. Może też służyć do wyciszania telefonu, co ucieszy osoby pamiętające fizyczny „języczek” wyciszający oraz mieć określone funkcje w aplikacjach innych producentów. Ford zapewnia, że będzie można nim otworzyć samochód z FordPass.

Czytaj też: Apple zasypie nas nowościami. Tani iPhone SE 4 to jedna z nich
iPhone 16e został wyposażony w czip Apple A18 oraz – po raz pierwszy w historii – modem łączności komórkowej Apple C1. Po latach starań Apple w końcu może działać niezależnie od Qualcomma. Apple twierdzi, że dzięki optymalizacji iOS 18 i sprytnej inżynierii C1 będzie najmniej prądożernym modemem 5G na świecie. Czy to prawda? To się okaże, gdy pierwsi testerzy wezmą ten model na warsztat.
Na pewno iPhone 16e ma przynajmniej 8 GB RAM-u – to minimum wymagane do działania Apple Intelligence. Będzie można na nim używać między innymi narzędzi do retuszu, wyszukiwania zdjęć w galerii z użyciem opisów w języku naturalnym, Genimoji oraz możliwości pisania z Siri jak z czatbotem. W połączeniu z aparatem może odczytywać tekst z papierowych dokumentów i dostarczyć tłumaczenie, wykryć dane kontaktowe, rozpoznawac rośliny i zwierzęta.
ChatGPT został zintegrowany z narzędziami do pisania i z Siri, ale nie trzeba zakładać tam konta i Apple zapewnia dodatkową warstwę prywatności. Tym samym, jeśli zależy Ci na sztucznej inteligencji, iPhone 16e jest lepszym wyborem niż iPhone 15.
Czytaj też: Apple wyciąga macki. Na Androidzie możesz mieć kolejną usługę
Gdzie jest biednie? Na pewno z tyłu. iPhone 16e dostał tylko jeden aparat, który ma odpowiedzieć na wszystkie potrzeby właściciela. Znajduje się tu 48-megapikselowa matryca, zapewniająca wystarczającą rozdzielczość, by można było używać aparatu także jako dwukrotny zoom. Aparat frontowy zaś może skorzystać z danych z FaceID, by lepiej ustawić ostrość na selfie. Apple zapewnia też, że zdjęcia będą miały doskonałe kolory, realistyczne odcienie skóry i mało szumu dzięki kolejnemu modelowi maszynowego uczenia. Filmy można nagrywać w rozdzielczości 4K Dolby Vision i z dźwiękiem przestrzennym.

iPhone 16e to jabłko w dobrej cenie
iPhone 16e już pojawił się w polskim sklepie Apple. Od 21 lutego 2025 będzie można kupić go w przedsprzedaży. Normalna sprzedaż ruszy 28 lutego. Ceny wyglądają następująco:
- iPhone 16e 128 GB – 2999 zł;
- iPhone 16e 256 GB – 3499 zł;
- iPhone 16e 512 GB – 4499 zł.
W pudełku znajduje się smartfon i kabel USB-C do ładowania. Do nowego telefonu Apple dorzuca 3 miesiące Apple TV+ oraz 3 miesiące Apple Arcade. Do wyboru jest kolor biały i czarny, ale to żaden problem. Nie zabraknie pokrowców i innych akcesoriów, choć możliwe, że nie będą potrzebne. Ekran iPhone’a 16e chroni Ceramic Shield, a całość jest wodoodporna (do 6 metrów i do 30 minut). Przy tym urządzenie waży tylko 167 gramów.
Co ciekawe, modele z serii iPhone 14 i poprzedni iPhone SE zostały usunięte ze sklepu Apple. Można je jeszcze kupić u autoryzowanych sprzedawców, jeśli zostały w magazynach. Niemniej Apple niniejszym przestał sprzedawać smartfony z gniazdem Lightning. W ofercie ma tylko modele z USB-C, tak jak nakazuje Unia Europejska.
[Aktualizacja] Słabsza grafika i brak MagSafe
Jeszcze zanim ruszyła wysyłka nowych smartfonów, dowiedzieliśmy się więcej o ich konstrukcji. Wymieniający starszego iPhone’a na model 16e muszą zwrócić uwagę na brak kompatybilności z magnetycznymi akcesoriami MagSafe. To oznacza, że wszelkie wymyślne stacje dokujące, magnetyczny portfel i inne gadżety będą bezużyteczne. Smartfon obsługuje tylko zwykłe ładowanie indukcyjne Qi z mocą do 7,5 W.
Warto też wiedzieć, że choć iPhone 16e ma ten sam czip Apple A18, co iPhone 16, nie można liczyć na tę samą moc obliczeniową. Czip A18 debiutował w dwóch wersjach:
- A18 Pro z 6 rdzeniami CPU i 6 rdzeniami GPU
- A18 z 6 rdzeniami CPU i 5 rdzeniami GPU
iPhone 16e dostał trzecią wersję układu z jeszcze słabszym układem graficznym. A18 w tym modelu ma 6 rdzeni CPU i tylko 4 rdzenie GPU. Nadal spodziewamy się, że tani iPhone ma 8 GB RAM-u tak jak wyższe modele iPhone 16 i iPhone 16 Pro. Wszystkie układy mają ten sam 16-rdzeniowy Neural Engine.
Warto też dodać, że aparat główny iPhone’a 16e to ten sam aparat, który znajdziemy w modelu iPhone 16. Brakuje jednak niektórych funkcji w oprogramowaniu. Tańszy model nie obsługuje najnowszej palety stylów fotograficznych, nie ma także kontroli ostrości, trybu makro i brakuje trybu kinowego przy nagrywaniu filmów. Frontowy aparat zaś nie ma ustawień głębi ani trybu portretowego dla selfie.
Być może jest to związane z obniżeniem mocy układu graficznego, ale może to być też zabieg marketingowy. iPhone 16e ma być tanią bramką dostępową do sztucznej inteligencji Apple, a nie do lepszych selfie.