Szczególną uwagę przykuwa precyzja, z jaką wykonano ten artefakt. Naukowcy określają autora mianem człowieka, który szczególnie cenił piękno i trzeba przyznać, że jest to bardzo trafna diagnoza. Wystarczy spojrzeć na poniższe zdjęcia, aby przekonać się, jak dokładnie wykonano anglosaski artefakt mający nawet 1200 lat.
Czytaj też: Teraz znajduje się tam morze. Dawniej te tereny zamieszkiwały zagadkowe społeczności
Wielką zagadkę stanowi to, jakie było przeznaczenie opisywanego przedmiotu. Wykonany ze srebra i pokryty złotem, ma 19,4 milimetra średnicy. Można na nim dostrzec wizerunek zwierzęcia, choć na przestrzeni lat niezwykły skarb został nieco nadgryziony zębem czasu. Jego krawędzie są pogięte, lecz wciąż da się dostrzec piękno, które bez wątpienia w momencie wykonania robiło nawet większe wrażenie.
Anglosaski skarb, którego pochodzenia sięga końcówki VIII bądź początku IX wieku, został znaleziony w grobie położonym niedaleko wsi Langham
Sposób zdobienia przywodzi na myśl słynną Księgę z Kells, czyli manuskrypt wykonany najprawdopodobniej przez celtyckich mnichów. Jako że zagadkowy ewangeliarz, którego datowanie sięga 800 roku, pochodzi z podobnego okresu, co powyższy artefakt, to być może został on wykonany przez powiązane ze sobą osoby.
O kunszcie twórcy skarbu najlepiej świadczy fakt, iż wykończono go z użyciem techniki zwanej pozłacaniem. W jego ramach mieszano rtęć ze złotem, a następnie ozdabiano wytwarzane przedmioty. Oba składniki najwyraźniej sprowadzono z Hiszpanii, co pokazuje, iż wytwarzanie tego typu obiektów nie było zwyczajne.
Czytaj też: Drogocenna głowa znaleziona w pobliżu starożytnego miasta. Archeolodzy wyznaczyli jej pochodzenie
Mimo to wielką niewiadomą pozostaje motywacja twórcy. W jakim celu stworzył coś takiego? W myśl jednej z teorii srebrny obiekt pokryty warstwą złota był dawniej fragmentem laski. Ta na przestrzeni wieków uległa zniszczeniu, a do czasów współczesnych zachował się tylko element znaleziony w anglosaskim grobie z końca VIII bądź początku IX wieku. Być może dalsze badania dostarczą wyjaśnienia zagadkowego pochodzenia średniowiecznego skarbu. Wkrótce powinien on trafić do zbiorów Norwich Castle Museum.