Z raportu opublikowanego przez Federację Naukowców Amerykańskich (FAS) wynika, że aktywa nuklearne USA wkrótce powrócą na brytyjską ziemię. Dokumenty dotyczące roku budżetowego 2024 wyraźnie wskazują na plany budowy “akademika pewności” w RAF Lakenheath, bazy lotniczej ok. 100 km od Londynu.
Czytaj też: Bomba atomowa i cienie jej ofiar zarysowane na chodnikach. Wyjaśniamy, dlaczego powstały
“Pewność” (ang. surety) jest terminem często używanym przez Departament Obrony (DoD) i Departament Energii (DoE) w kontekście broni jądrowej, która zgodnie z obowiązującymi dyrektywami powinna być przetrzymywana także poza terytorium USA. Ma to sens, bo czasy, w których przyszło nam żyć są wyjątkowo trudne, a Amerykanie chcą być przygotowani na każdy scenariusz.
Amerykańskie bomby atomowe rozproszone po całej Europie
Warto wspomnieć, że amerykańskie bomby atomowe już były przetrzymywane w RAF Lakenheath, ale w 2008 r. zostały stamtąd zabrane na mocy porozumienia obu krajów. Według ekspertów, budowa obiektu przygotowanego pod przyjęcie amerykańskich aktywów jądrowych i odpowiedniego personelu, rozpocznie się w czerwcu 2024 r. i zakończy w lutym 2026 r.
Z raportu FAS wynika, że “systemy przechowywania i ochrony broni” RAF Lakenheath znajdują się w “schronach lotniczych”, znanych również jako WS3. Mają one sejf, który można opuścić na betonową podłogę i są wyposażone w niezbędne oprogramowanie dowodzenia, kontroli i komunikacji do odblokowania broni.
Magazyny te zainstalowana w RAF Lakenheath w latach 90. ubiegłego wieku, a każdy z nich może pomieścić do czterech bomb B61, co daje łączną pojemność 132 głowic. B61 to amerykańska taktyczna termojądrowa bomba lotnicza, podstawowa broń w amerykańskich “trwałych zapasach” po zimnej wojnie. To bomba o niskiej lub średniej wydajności, która może być wykorzystywana do celów strategicznych i taktycznych. Bomba ma konstrukcję tzw. dwustopniowej implozji radiacyjnej, o mocy od 0,3 do 340 kiloton (w zależności od modelu).
Czytaj też: Testy jądrowe odcisnęły na nich trwałe piętno. Przez lata to ukrywano
Raport FAS nie oznacza wcale, że amerykańskie bomby atomowe będą stacjonować w RAF Lakenheath na stałe. Mówi się o “potencjalnej misji Surety”, a to oznacza, że formalna decyzja o rozmieszczeniu aktywów jądrowych nie została jeszcze podjęta.
Ale Wielka Brytania nie jest jedynym miejscem, w którym Amerykanie mogą przechowywać swoje głowice. W całej Europie są rozmieszczone bazy zdolne do przyjęcia aktywów jądrowych, w celu łatwiejszego transportu lub zwiększenia elastyczności operacyjnej. Gdyby doszło do prawdziwego kryzysu nuklearnego z Rosją, Amerykanie, a więc i NATO, chcą być dobrze przygotowani.