Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), niepłodność na całym świecie dotyka 10-18 proc. populacji, co przekłada się na 48,5 mln par. W krajach rozwijających się współczynnik ten może wynosić nawet 25 proc., a to oznacza, że co czwarta kobieta starająca się o dziecko ma problem z zajściem w ciążę.
Istnieje wiele metod leczenia niepłodności, ale zazwyczaj za tą “ostateczną” uznaje się zapłodnienie in vitro (IVF). Polega ona na doprowadzeniu do zapłodnienia komórki jajowej w warunkach laboratoryjnych, poza ciałem matki. Tak powstały zarodek zostaje przeniesiony do organizmu matki, gdzie zagnieżdża się w ścianie macicy, w wyniku czego powstaje ciąża, która rozwija się w sposób naturalny.
Czytaj też: Sztuczne macice na horyzoncie. Pomysł rodem z filmów SF i nadzieja dla wcześniaków
Naukowcy z UNSW Sydney opracowali metodę zwaną kapacytacyjnym dojrzewaniem in vitro (CAPA-IVM), która obejmuje mniej zastrzyków hormonalnych niż tradycyjne IVF, a jej całkowity koszt jest znacznie niższy. W australijskim Royal Hospital for Women właśnie urodziło się pierwsze dziecko poczęte w wyniku innowacyjnej procedury.
Prof. Robert Gilchrist z UNSW Medicine & Health, twórca CAPA-IVM, mówi:
Możliwość przeniesienia odkrycia z laboratorium do kliniki i wywarcia prawdziwego wpływu na Leannę na jej drodze do płodności i na inne kobiety, które pójdą jej śladem, jest czymś wyjątkowym. To wynik ponad dwudziestu lat ciężkiej pracy.
CAPA-IVM to tańsza alternatywa dla zapłodnienia in vitro
Po tym, jak Leanna i Theo Loutas przez dwa lata próbowali począć dziecko, próbując różnych metod leczenia, w tym cyklu zabiegów IVF, Leannie zaproponowano skorzystanie z innowacyjnej procedury CAPA-IVM. Podczas gdy standardowa technika IVF wymaga przyjmowania przez kobiety hormonów folikulotropowych w celu stymulacji wzrostu komórek jajowych przed ich usunięciem z jajnika, podczas CAPA-IVM pobiera się komórki jajowe jeszcze w fazie niedojrzałej i doprowadza je do dojrzałości w hodowli komórkowej. Osiąga się to przy minimalnej stymulacji hormonalnej, a więc i mniejszym obciążeniu dla organizmu kobiety.
Czytaj też: Czym jest ludzki embrion? Musimy to przemyśleć
Prof. Robert Gilchrist mówi:
Główną zaletą CAPA-IVM jest to, że wykorzystuje tylko dwa dni leczenia hormonalnego w porównaniu z dwoma tygodniami leczenia hormonalnego w cyklu IVF, zatem obciążenie pacjentki jest znacznie mniejsze. To znaczne ułatwienie dla każdej kobiety.
Chociaż standardowa metoda IVM jest metodą leczenia niepłodności od wielu lat na świecie, CAPA-IVM jest uważana za krok naprzód. Technika IVM jest problematyczna, ponieważ trudno odtworzyć działanie jajnika w laboratorium. Problem polega na tym, że po usunięciu komórki jajowej z ludzkiego ciała dojrzewa ona bardzo szybko, nawet jeśli nie jest na to gotowa. Nowa metoda “blokuje” ten proces na 24 godziny, dzięki czemu komórka jajowa rośnie wolniej i jest bardziej podatna na działanie nasienia.
Prof. Bill Ledger z UNSW Medicine & Health, który jest dyrektorem oddziału położnictwa i ginekologii w Royal Hospital for Women, mówi:
Wszyscy nie mogliśmy się doczekać narodzin tego dziecka. Royal Hospital for Women jest jedną z zaledwie sześciu lokalizacji na świecie, które oferują CAPA-IVM i jest to pierwsze dziecko poczęte w Australii tą metodą. Narodziny małej Bonnie są wyjątkowe dla Leanny i Theo, którzy rozpoczynają drogę rodzicielstwa, ale także wszystkich zaangażowanych w badania, ponieważ zamykamy pętlę od badań do przyjścia na świat dziecka.
Nowa procedura nie jest przeznaczona dla wszystkich pacjentek z niepłodnością. Szacuje się, że około 15 proc. kobiet, które obecnie doświadczają problemów z płodnością, będzie kwalifikować się do CAPA-IVM. Technika ta jest szczególnie obiecująca dla kobiet z zespołem policystycznych jajników (PCOS) oraz tych, u których zdiagnozowano nowotwór.