Temu akumulatorowi żadne warunki nie będą straszne. Kusząca alternatywa dla dotychczasowych modeli

Do długiej listy komplikacji, z jakimi zmagają się akumulatory możemy ostatnimi czasy dopisać niestabilne warunki pogodowe. Gdy temperatury gwałtownie się zmieniają, baterie mogą być narażone na uszkodzenia, dlatego inżynierowie pracują nad modelami, które byłyby znacznie bezpieczniejsze.
Temu akumulatorowi żadne warunki nie będą straszne. Kusząca alternatywa dla dotychczasowych modeli

Taka alternatywa pojawiła się niedawno w związku z badaniami prowadzonymi przez naukowców z Korei Południowej. Zaprezentowali oni swoje ustalenia na łamach Energy Storage Materials. Jak przekonują, tzw. akumulatory wodne powinny stanowić tańsze i bezpieczniejsze zamienniki dla powszechnie stosowanych baterii litowo-jonowych.

Czytaj też: Centralna Dolina Wodorowa już pewna. W naszym kraju zostanie zrealizowana wielka inwestycja

Te ostatnie cechują się wysoką wydajnością, a dopóki ludzkość ma dostęp do litu, to ich produkcja nie stanowi większego wyzwania. Niestety, zasoby tego cennego pierwiastka kurczą się, a same akumulatory nie należą do wyjątkowo bezpiecznych. Stosunkowo często dochodzi bowiem do ich pożarów. Prawdopodobieństwo występowania takowych jest wyższe, gdy temperatury rosną, a także się składa, że w dobie zmieniającego się klimatu ryzyko takich anomalii jest coraz większe.

Akumulatory wodne mają być zdecydowanie bezpieczniejsze w użyciu i tańsze w produkcji od litowo-jonowych

Badaniami, które miały doprowadzić do małej rewolucji w tym zakresie, zajęli się przedstawiciele KIST (Korea Institute of Science and Technology). Z dotychczasowych ustaleń wynika, jakoby akumulatory wodne były wyjątkowo atrakcyjne pod względem ekonomicznym, ponieważ można je produkować zdecydowanie taniej niż litowo-jonowe. Niestety, wraz z rozkładaniem wody i powstawaniem wodoru dochodzi wewnątrz nich do wzrostu ciśnienia oraz wyczerpania elektrolitu. W takich okolicznościach akumulator staje się podatny na uszkodzenia.

Gdy wcześniej naukowcy chcieli się z tym uporać, stosowali warstwę ochronną, dzięki której ograniczany był kontakt anody z elektrolitem. Niestety, w długofalowej perspektywie nie przynosiło to oczekiwanych skutków. Najnowszym rozwiązaniem jest katalizator kompozytowy złożony z dwutlenku manganu i palladu. Za jego sprawą można przekształcać wodór w wodę, ograniczając ryzyko zniszczenia akumulatora.

Czytaj też: Uran produkują z powszechnie dostępnej substancji. Ta metoda jest zaskakująco prosta

Jak to możliwe? Dwutlenek manganu, w połączeniu z palladem, staje się podatny na interakcje z wodorem i może go pochłaniać. Gdy takie rozwiązanie wprowadzono do fazy testów, okazało się, że stężenie wodoru wewnątrz baterii utrzymywało się poniżej granicy bezpieczeństwa, a jednocześnie nie dochodziło do wyczerpania elektrolitu. Mając na uwadze fakt, że mowa o tańszej alternatywie dla akumulatorów litowo-jonowych, która zarazem cechuje się wyższym stopniem bezpieczeństwa, takie rozwiązanie może okazać się strzałem w dziesiątkę.