Koncept ten zrodził się w Szwecji, gdzie działają naukowcy powiązani z firmą Northvolt. To właśnie oni stoją za potencjalnie rewolucyjnym rozwiązaniem z zakresu magazynowania energii. Plan jest dość prosty: chodzi o produkcję akumulatorów, które nie będą wykorzystywały trudno dostępnych pierwiastków, takich jak lit.
Czytaj też: As w rękawie producentów wodoru. Ta innowacja przybyła z Hongkongu
Ten zdecydowanie w ostatnich latach podrożał, co jest oczywiście konsekwencją wzrostu zapotrzebowania na ten składnik. Zjawisko to wynika ze zwiększonej produkcji magazynów energii oraz akumulatorów stosowanych między innymi w elektrycznych samochodach. Jako że zasoby litu są ograniczone, a jego wydobycie ma wysoce negatywny wpływ na środowisko naturalne, to inżynierowie cały czas szukają alternatywnych rozwiązań.
W tym przypadku mowa o szczególnie kuszącej opcji, ponieważ akumulator sodowo-jonowy rodem ze Szwecji jest pozbawiony nie tylko litu, ale i innych trudno dostępnych pierwiastków, takich jak kobalt czy nikiel. Northvolt to być może ostatnia nadzieja Europy na zwalczenie azjatyckiego monopolu. Szansa ta pojawiła się w momencie, gdy Szwedzi zajęli się produkcją akumulatorów litowo-jonowych do samochodów osobowych i ciężarowych. Przedsiębiorstwo planuje dalszą ekspansję, co potwierdzają plany budowy trzech kolejnych fabryk w Kanadzie, Niemczech i Szwecji.
Akumulator sodowo-jonowy ma być tańszą i korzystniejszą dla środowiska alternatywą dla baterii litowo-jonowych
Co możemy natomiast powiedzieć o akumulatorach sodowo-jonowych? Zdaniem ekspertów może to być tańsza i bezpieczniejsza alternatywa dla akumulatorów litowych. Przewaga ta wynika między innymi z lepszego działania zarówno w bardzo wysokich, jak i niskich temperaturach. Niestety, baterie sodowe są na tyle nieporęczne, że trudno było je implementować na przykład w pojazdach elektrycznych.
Ostatnie testy dają jednak nadzieję na korzystne zmiany. Eksperymenty wykazały, że szwedzki akumulator sodowo-jonowy funkcjonował z gęstością energii wynoszącą 160 watogodzin na kilogram. Dla porównania, ogniwa litowe stosowane w samochodach elektrycznych mają gęstość energii dochodzącą do 250-300 watogodzin na kilogram, natomiast te stosowane w magazynach energii – około 180 watogodzin na kilogram.
Czytaj też: Klimatyzacyjny świat przewrócony do góry nogami. To sprawka nowatorskiej technologii
Jak twierdzi powiązany z Northvolt Peter Carlsson, akumulatory sodowo-jonowe będą o około ¼ tańsze od akumulatorów litowych stosowanych do tej pory w celu magazynowania energii. Te ostatnie są zarazem tańsze od ogniw zwykle wykorzystywanych w produkcji elektrycznych samochodów. Oczywiście problemem może być skalowanie tej nowej technologii, lecz takie komplikacje są typowe dla nowych rozwiązań.