Wszystko zaczęło się w Kruszwicy, gdzie rządził niedobry Popiel – jego poddani cierpliwie znosili niegodziwości tyrana, ale marzył im się nowy, lepszy władca. A tak się akurat składało, że w grodzie mieszkał właściwy kandydat, choć sam nie uświadamiał sobie swoich talentów – Piast Kołodziej. Dopiero podczas postrzyżyn syna Ziemowita odwiedziły go siły nadprzyrodzone i zapełniły jego spiżarnię tak, że mógł bez końca wydawać gościom kolejne smaczne dania. Ludność uznała, że taki magik będzie lepszym władcą niż zły Popiel (którego w końcu zjadły myszy). I tak Piast Kołodziej przejął ster władzy…
A potem – rzecz ujmując w skrócie – pojawili się Mieszko, Bolesław Chrobry, Bolesław Krzywousty i tak dalej. Dzieje pierwszych Piastów często postrzegamy przez pryzmat podań i legend – na ich kartach praojcowie Polaków jawią się jako mężowie zacni, sprawiedliwi, miłujący pokój. Ich ziemie otaczają agresywni wrogowie, ale piastowscy władcy odznaczają się siłą spokoju i miłością. Czy rzeczywiście tacy byli poprzednicy Mieszka I?
Wolne żarty – Piastowie (ich pochodzenie wciąż pozostaje zagadką) żyli w określonych realiach polityczno- społecznych i, walcząc o swoje, sięgali po takie same metody jak i inne europejskie rody. W czerwcowym numerze „Focusa Historia” próbujemy zdjąć z ich historii zasłonę propagandowych legend i pokazać Piastów takimi, jakimi naprawdę byli. A mieli na sumieniu niejeden grzech.
Choćby handel niewolnikami – proceder, który nie kojarzy się z dziejami ziem polskich. Dodajmy – proceder zyskowny, ale moralnie wątpliwy. Nowe terytoria podbijali dokonując rzezi, a nie rozdając żywność miejscowej ludności (jak w podaniu o Piaście Kołodzieju). I wcale nie jest jasne, że wiarą, do której zdążali, było chrześcijaństwo, a już na pewno nie obrządku rzymskiego. W czasach gdy ustalały się nowe granice Europy, nie było miejsca na sentymenty. Trzeba to przyjąć do wiadomości i pogodzić się z faktem, że władzy nad Wisłą nie dali nam aniołowie, ale wywalczyli ją nasi brutalni przodkowie.
O ciemnych stronach dynastii Piastów piszemy w czerwcowym numerze Focusa Historia!
Czytaj więcej: