Odnalezienie części średniowiecznego skarbu to efekt pracy dra Adama Kędzierskiego, archeologa z Instytutu Archeologii i Etnologii w Polskiej Akademii Nauk. Kędzierski w listopadzie 2020 roku odwiedził Słuszków w powiecie kaliskim, aby dowiedzieć się więcej o słynnym skarbie odkrytym w 1935 roku. Ów skarb to największa kolekcja monet znaleziona kiedykolwiek w Polsce, a także najliczniejszy skarb denarów krzyżowych na świecie.
Dokładne miejsce znalezienia skarbu w 1935 r. nigdy nie zostało zarejestrowane ani udokumentowane. Dr Kędzierski udał się na miejsce mając nadzieję, że uda mu się odkryć pierwotną lokalizację skarbu i sfotografować miejsce na potrzeby książki, nad którą pracował. W poszukiwaniu wskazówek trafił do miejscowego proboszcza, księdza Jana Stachowiaka, który podzielił się z nim informacji o możliwej lokalizacji kolejnego skarbu.
Przy użyciu wykrywacza metalu na wskazanym przez duchownego obszarze, udało się zawęzić poszukiwania. Ostatecznie dr Kędzierski wraz z zespołem znaleźli właściwe miejsce i rozpoczęli wykopaliska. Zaledwie 30 centymetrów pod ziemią znajdował się doskonale zachowany ceramiczny dzban wypełniony średniowiecznymi kosztownościami.
Po uświadomieniu sobie wartości skarbu, Kędzierski wezwał lokalnych strażaków ochotników, aby pilnowali skarbu do czasu zakończenia wykopalisk.
Pierścień dynastii Piastów
Najważniejszym znaleziskiem są dwa złote pierścienie i dwie obrączki z wyrytymi cyrylicą napisami.
– Pierścionki posiadały karbowane obrączki. Oczka wykonano prawdopodobnie z kamieni szlachetnych, szlifowanych na półokrągło. Są one dodatkowo zdobione złotymi granulkami. Większa obrączka jest taśmowata i wieloboczna, a mniejsza sztabkowata z wybitymi wgłębieniami. W nich znaleziono ślady inskrypcji wykonanej cyrylicą – mówił dr Kędzierski jeszcze w grudniu, świeżo po odkryciu skarbu.
Napis na jednej z obrączek głosi „Panie, pomóż. Twoja służebnica Maria”. W związku z tym, że złota biżuteria we wczesnym średniowieczu była w Polsce niezwykle rzadka, naukowcy sugerują, że odkryte pierścienie należały do pierwszej dynastii panującej w Polsce, czyli dynastii Piastów.
– Skarb datowany na 1105 r. mógł należeć do księcia polskiego Zbigniewa, a obrączka z cyrylicą mogła być darem od jego babki – Dobroniegi Marii, córki księcia kijowskiego Włodzimierza Wielkiego, i żony polskiego cennika, Kazimierz Odnowiciela – powiedział Kędzierski.
Przedmioty prawdopodobnie pochodzą z przełomu XI i XII wieku. Jak podkreśla archeolog PAN, odnaleziony skarb jest „jednym z najbardziej intrygujących depozytów na terenie Polski”.
Tysiące monet
Oprócz czterech pierścieni w zakopanym garncu znaleziono łącznie ok. 6600 przedmiotów. Głównie srebrnych monet i srebrnych malutkich sztabek. Większość monet to srebrne monety zwane denarami krzyżowymi, z wizerunkiem dużego krzyża i datowane na koniec XI lub początek XII wieku. Wśród nich znaleziono też monety czeskie, duńskie, węgierskie i niemieckie, w tym denarową monetę króla Niemiec Henryka III.
Najrzadsze wśród znalezionych monet to denary przedstawiające Sieciecha – możnowładcę małopolskiego z rodu Starżów-Toporczyków. Sieciech żył na przełomie XI i XII w. i był palatynem (w średniowieczu zarządca dworu królewskiego) króla Władysława Hermana w latach 1080–1100.
Teraz archeolodzy przeanalizują i dokładniej określą datę powstania znalezionych skarbów. Szczególnie interesujące będzie ustalenie pochodzenia złotych przedmiotów i potwierdzenie, czy rzeczywiście mogły należeć do rodziny królewskiej.