Liczenie żubrów w Puszczy Białowieskiej odbywa się zawsze zimą. Właśnie wtedy duża część tych zwierząt gromadzi się w większe stada w miejscach stałego dokarmiania, zaś samotne sztuki można odnaleźć dzięki tropom na śniegu.
Tegoroczne liczenie było utrudnione z powodu niezbyt mroźnej i śnieżnej zimy, co skutkowało m.in. tym, że wiele żubrów przez długi czas odnajdowało pokarm w puszczy, nie podchodząc do miejsc dokarmiania i trudno było je policzyć.
I choć pierwsze szacunki z tego liczenia mówiły, że populacja żubrów będzie większa niż przed rokiem, to do końca nie było wiadomo, o ile sztuk. Ostatecznie przyjęto, że na koniec roku w polskiej części Puszczy Białowieskiej żyły 522 żubry – poinformował Jerzy Dackiewicz, kierownik ośrodka hodowli żubrów Białowieskiego Parku Narodowego.
Dodał, że doliczono się 44 cieląt urodzonych w 2014 r. Przyznał, że to “stosunkowo mała” liczba młodych, bo zdarzały się lata z prawie dwa razy większą ich liczbą. Zaznaczył, że trudno na razie ocenić, co było tego przyczyną.
Przyrost wielkości stada nie wynika wprost z liczby młodych. Rokrocznie równoważą go bowiem przypadki śmierci zwierząt z przyczyn naturalnych, odstrzały selekcyjne prowadzone za zgodą ministra środowiska i odłowy (do hodowli zamkniętej parku narodowego oraz do przesiedlenia w inne miejsca).
Dokarmiać czy nie dokarmiać?
Co jakiś czas wraca dyskusja, głównie z udziałem naukowców i leśników, czy białowieska populacja żubrów – która jest największą w kraju – nie jest za duża w stosunku do obszaru, na którym bytuje, i czy dokarmianie tych zwierząt zimą jest dla zwierząt korzystne. Nie ma zgody, bo są zarówno opinie, że stado w Puszczy Białowieskiej jest zdecydowanie za duże, ale i wprost przeciwne, że żubrów wciąż jest zbyt mało, by mówić o tym, że gatunek nie jest zagrożony.
Prowadzone są za to różne działania, by doprowadzić do korzystnego rozprzestrzeniania się populacji żubrów w całej Puszczy Białowieskiej. Dzięki wsparciu z funduszy unijnych powstały m.in. paśniki i wodopoje dla tych zwierząt w nowych miejscach dokarmiania, wykaszano polany śródleśne, by poprawić warunki bytowania żubrów, pomagano rolnikom w zabezpieczaniu upraw przed szkodami wyrządzanymi przez te ściśle chronione zwierzęta.
W ramach tych działań na obrzeżach Puszczy Białowieskiej kontraktowane są łąki, na których zwierzęta mogą bez przeszkód żerować. Chodzi zarówno o zwiększenie bazy pokarmowej, jak i minimalizowanie szkód wyrządzanych przez żubry na polach.
Rolnicy, z którymi podpisywane są takie umowy na dzierżawę łąk, mają też obowiązek kosić trawę, a siano zostawiać na miejscu – z myślą o dokarmianiu żubrów zimą. Od kilku lat takie kontraktowanie obejmuje ok. 100 ha łąk.