Kilkadziesiąt szkieletów na środku pustyni. To ofiary przerażającego starożytnego procederu

Pustynia Negew obejmuje niemal ⅔ powierzchni Izraela, a niedawno archeolodzy natrafili tam na co najmniej 50 szkieletów. Ich datowanie wykazało, że mogą mieć nawet 2500 lat.
Kilkadziesiąt szkieletów na środku pustyni. To ofiary przerażającego starożytnego procederu

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że szczątki te stanowią dowód na występowanie handlu ludźmi w starożytnym świecie. W tym przypadku ofiarami całego procederu mogły być kobiety. Ich kości zostały znalezione w miejscu, w którym krzyżowały się drogi wykorzystywane w odległej przeszłości przez kupców. Ich karawany przewoziły różne produkty, o czym dowiadujemy się dzięki archeologom z Uniwersytetu w Tel Awiwie. 

Czytaj też: Twierdzili, że znaleźli tam wrota do piekieł. Teraz odkryto tajne przejście pod świątynią 

Miejscu spoczynku szczątków jest wyjątkowe, ponieważ umieszczono je w swego rodzaju kurhanach. Dwa takie kamienne kopce mają kolejno wymiary wynoszące 7 na 7 i 4,5 na 4,5 metra. Dlaczego znalezisko jest tak niezwykłe? Ponieważ nigdy przedtem na tych terenach nie zlokalizowano podobnych pochówków i nie wydają się one związane z żadnym rodzajem osadnictwa.

Wspomniane skrzyżowanie łączyło dwie drogi, a tego typu miejsca były często rozpatrywane jako miejsca pochówków ze względu na ich duchową rolę. Same pobocza zazwyczaj wykorzystywano do grzebania zmarłych, ponieważ takie szlaki były bardzo powszechnie uczęszczane, dlatego śmierć była tam nieodłącznym elementem.

Wydaje się, że szkielety znalezione w pobliżu dawnego szlaku handlowego mogły należeć do kilkudziesięciu kobiet

Poza ludzkimi kośćmi naukowcy natrafili także na szereg artefaktów z różnych kultur. Pochodziły one między innymi z południowego Lewantu, południowej Arabii czy Egiptu. Datowanie tych przedmiotów wskazuje na ich pochodzenie z późnej epoki żelaza i okresu od VII wieku p.n.e. do V wieku p.n.e. Jak na razie wydaje się, że szczątki należą do dorosłych kobiet, lecz będzie to wymagało dalszego potwierdzenia.

Jak się okazuje, o ile informacje na temat handlu między południową Arabią a południowym Lewantem są stosunkowo liczne, tak pochodzą one ze stosunkowo bliskich nam czasów. Te odleglejsze stanowią natomiast tajemnicę, ponieważ ówczesne realia handlowe są znacznie słabiej poznane. Wśród rozpoznanych artefaktów znalazła się między innymi biżuteria ze stopu miedzi i żelaza, ceramiczne wazy oraz muszle z Morza Czerwonego. Te ostatnie cieszyły się ogromną popularnością wśród Egipcjanek, które wykorzystywały je w formie talizmanów. Poza tym uwagę archeologów wzbudziły dowody na handel mirrą i kadzidłem, przy czym pojemniki z kadzidłem mogły zostać umieszczone w obrębie grobów w formie rytuału. 

Czytaj też: Ogromne topory wprowadziły archeologów w osłupienie. Nieznany gatunek korzystał z nich 300 000 lat temu

Niestety, pochowane na pustyni kobiety mogły być ofiarami handlu ludźmi. Jedna z teorii zakłada, iż były one przewożone na przykład z Egiptu do Arabii, gdzie wykorzystywano je jako prostytutki bądź na potrzeby różnego rodzaju rytuałów. Poza tym naukowcy zwrócili uwagę na sposób ułożenia szkieletów, wskazujący na ich przenoszenie. Być może groby były więc używane na przestrzeni lat i co jakiś czas otwierano je, by przemieścić szczątki i zrobić miejsce dla kolejnych zmarłych.