1. Pozostawaj w strefie zysku
Nie ma się co oszukiwać. Korporacje pracują przede wszystkim dla zysku inwestorów czy akcjonariuszy. – Pozostawanie w strefie zysku, co wydaje się najprostsze w działach sprzedaży czy marketingu, gwarantuje prestiż, szanse na szybki rozwój, ale wiąże się też z ryzykiem porażki. Nie każdy jednak musi być liderem pnącym się w zawrotnym tempie po szczeblach organizacji. Można być spełnionym na stanowisku specjalistycznym, nie biorąc udziału w wyścigu, bo nie od wszystkich oczekuje się dynamicznej kariery i spektakularnych efektów pracy. Czasami wystarczy, że po prostu jesteś wartościowym członkiem zespołu, sumiennie wykonującym swoje obowiązki.
2. Umiejętnie stawiaj cele
Nie myśl, że inni myślą o tobie. Zajmuj się celami i zadaniami. Rób to, za co ci płacą, czego od ciebie oczekuje i za co na koniec dnia czy roku cię ocenią. Niewierność obowiązkom może mieć źródło w braku świadomości tego, co jest ważne dla firmy i dla szefa, w chęci przebywania w strefie komfortu i robienia rzeczy przyjemnych zamiast użytecznych, może też wynikać z braku asertywności czy umiejętności panowania nad priorytetami i czasem pracy. To najczęstsze pułapki, w które szczególnie często wpadają menedżerowie świeżo awansowani ze stanowisk specjalistycznych.
Menedżer powinien znać swoje priorytety i być im wierny – mniej znaczy więcej. Skup się na swoich obowiązkach i naucz się odmawiać innym. Możesz ustalić, ile czasu dziennie czy w tygodniu poświęcasz na swoje zadania, a ile na sprawy innych. Najważniejsze, żeby współpracownicy znali tę zasadę. Maciej Balcerzak w książce „Planeta Korporacja” doradza: „Nie przyzwyczajaj innych, że jesteś cały czas do ich dyspozycji. Oczywiście pomagaj, angażuj się w inne projekty, zwłaszcza ciekawe, pod warunkiem, że twoje główne obowiązki nie ucierpią z tego powodu. Trzeba być przyjaznym dla otoczenia, ale bez przesady”.
3. Buduj relacje z właściwymi osobami
To podstawa przetrwania i rozwoju w dużej organizacji. Dbaj o relacje z osobami, dzięki którym łatwiej osiągać cele biznesowe i prywatne. Pracować i komunikować się zespołowo to jedna z najbardziej cenionych umiejętności w korporacjach. Coachowie i konsultanci Aneta Kobylińska i Piotr Kobyliński w portalu Realiakariery.pl radzą, by poświęcić trochę czasu na rozmowy przy kawie czy obiedzie i odwiedzanie innych pięter tylko po to, żeby zapytać, co słychać.
W ramach takich kontaktów warto unikać tematów firmowych. Większość osób w trudnych czasach skupiona jest na sobie i na problemach, a nie na tobie. Zmieniając ten schemat, spojrzysz na kłopoty i ludzi, z którymi pracujesz, z innej perspektywy i łatwiej będzie ci radzić sobie z frustracją. 30 proc. naszego zakresu obowiązków – jak przypominają Kobylińscy – to właśnie „praca nad dobrą pracą w zespole”. Staraj się być uśmiechnięty. Z takimi ludźmi chce się pracować. Ty też takich wolisz, prawda?
4. Nigdy nie przyćmiewaj swojego szefa!
Od relacji z szefem zależy najwięcej, dlatego warto jej po święcić najwięcej uwagi. Nie przyćmiewaj swojego szefa – tak brzmi jedno z „48 praw władzy” opublikowanych w książce Roberta Greena o tym samym tytule. Nigdy nie dopuść do sytuacji, w której bezpośrednio lub w obecności osób trzecich będziesz sprawiać wrażenie ważniejszego i mądrzejszego od swojego szefa. Zazdrość przełożonego lub rywalizacja między wami najpewniej źle się dla ciebie skończy – niezależnie od tego, czy rzeczywiście jesteś od szefa lepszy. Lepiej skup się na cechach, za które możesz go szanować i wyrażaj się o nim zawsze pozytywnie.
5. Zadbaj o siebie
Naucz się umiejętnie sam się siebie promować. Nikt nie zadba o ciebie taj dobrze, jak ty sam. Dotyczy to zarówno rozwoju, jak i awansu. Jedną z podstawowych umiejętności wspierających jest chwalenie się. Od dzieciństwa uczono nas, że to niegrzeczne („Samochwała w kącie stała”), ale nie jesteśmy już dziećmi, a wyniki naszej ciężkiej pracy powinny być znane naszemu szefowi i najlepiej szefowi szefa, jeśli będzie ku temu okazja – ale uwaga, patrz punkt 4!