3,7 miliarda ludzi – ta liczba według Oxfam określa biedniejszą część populacji planety i to właśnie ich łączny majątek jest mniej więcej równy temu należącemu do wąskiej grupy najbogatszych. Coroczny raport organizacji pojawia się przy okazji Światowego Forum Gospodarczego w Davos. Można w nim przeczytać między innymi o tym, że 2018 był kolejnym rokiem koncentracji majątku i umocnienia pozycji najbogatszych.
Z wyliczeń wynika także, że wystarczyłby 1% podatku od bogactwa by zebrać około 418 miliardów dolarów. Za tę sumę można zapewnić lekcje każdemu dziecku, które nie może iść do szkoły (z różnych powodów: zdrowie, miejsce zamieszkania, konflikty zbrojne) zapewnić dostęp do edukacji oraz powszechną opiekę zdrowotną, która zapobiegnie aż 3 milionom zgonów. To wszystko za cenę 1-procentowego podatku. Z jednej strony robi wrażenie, jak wielki potencjał czeka na zrealizowanie, z drugiej strony przeraża, bo skoro mamy na wyciągnięcie ręki takie narzędzia, to czemu z nich nie korzystamy. Pytanie ze szczerego serca, jednak naiwne.
Co ciekawe, według raportu liczba miliarderów, która swoim majątkiem przebija połowę pozostałej ludzkości razem wziętą zmniejsza się co roku. W 2016 było ich 61, w 2017 43, w ubiegłym roku już 27. Nie znaczy to jednak, że bogatych nie przybywa.
Kilka ciekawostek wprost z raportu:
-
Najbogatszy człowiek na Ziemi, Jeff Bezos (założyciel Amazon) zwiększył swoją fortunę do 112 miliarda dolarów. Zaledwie 1% tej sumy to cały budżet przeznaczony na służbę zdrowia w Etiopii, kraju liczącego 105 milionów ludzi.
-
Najbiedniejsze 10% Brytyjczyków płaci wyższy podatek efektywny (czyli stawka po zsumowaniu wszystkich innych rządowych opłat lub ulg podatkowych i ich podzieleniu na łączny dochód osoby) niż najbogatsze 10%. Dla tych pierwszych do 49%, ci drudzy płacą 34%.
-
Mężczyźni posiadają 50% majątku więcej niż kobiety.
-
Prawie połowa ludzkości na Ziemi, ok 3,4 miliarda, żyje za mniej niż 5,5 dolara dziennie.
-
W Nepalu dziecko z biednej rodziny ma czterokrotnie większą szansę nie doczekać 6. urodzin niż dziecko z bogatszego domu.
-
37% ludzi w krajach subsaharyjskich nie ma dostępu do czystej wony, a 67% do elektryczności.
-
Gdyby całą nieopłacaną pracę kobiet (opieka nad dziećmi oraz zajmowanie się domem) podsumować jako kapitał jednej firmy, wynosiłby on 10 trylionów dolarów i przebijał na przykład zyski Apple 43-krotnie.
Mathew Spencer odpowiedzialny za kampanie w ramach Oxfam przekonuje, że choć liczba mieszkających w skrajnej biedzie maleje, to rozwarstwienie społeczne rośnie i jest niebezpieczne.
– Zagraża to przyszłemu postępowi – mówi – To w jaki sposób są zorganizowane nasze rynki, przekłada się na niesprawiedliwe skoncentrowanie majątku wśród kilku milionów uprzywilejowanych, podczas gdy reszta ludzkości ledwie sobie radzi. Kobiety umierają z powodu braku opieki położniczej, dzieci nie mają dostępu do edukacji, co mogłoby pozwolić im wyrwać się z biedy. Nikt nie powinien być skazywany na wczesny pogrzeb lub analfabetyzm tylko dlatego, że jest biedny.
Spencer przekonuje, że to porządek, na który wcale nie jesteśmy skazani i można wiele zmienić bez rewolucji.
– Nie musi tak być – wystarczy bogactwa na świecie by zapewnić każdemu szansę w życiu – dodaje Spencer – Rządy krajów powinny zapewnić, że odpowiednie podatki pobierane od bogatych i biznesu są wydawane na zapewnienie dobrych i bezpłatnych publicznych usług, które zmieniają całe populacje.
Niestety nie brakuje miejsc na świecie, gdzie prawo i działania lokalnych rządów nie tylko nie przeciwstawiają się koncentracji bogactw, ale wręcz wspierają proces bogacenia się najbogatszych oraz postępującego zubożenia biednych. Brak dostępu do opieki zdrowotnej wg raportu jest przyczyną 10 tysięcy zgonów, a około 262 miliony dzieci nie chodzą do szkoły, ponieważ ich rodziców nie stać na opłaty lub wyprawkę. Te potrzeby można zrealizować za pomocą szczelnego systemu fiskalnego, który nie pozwalałby ucieczce najbogatszych do podatkowych rajów.
Francuski ekonomista Thomas Piketty, nazywany nowym Marksem, już od dłuższego czasu zwraca uwagę i stara się zachęcić polityków do aktywnego działania by wyrównać majątkowe różnice. „Światowy Raport Nierówności 2018”, którego jest współautorem, podaje, że na przestrzeni lat 1980-2016 najbiedniejsze 50% ludzkości dostało 12 centów z każdego dolara wzrostu gospodarczego. W tym samym czasie najbogatszy 1% ludzkości mógł liczyć na 27 centrów.
Oxfam zwraca uwagę na szybki i bardzo widoczny wzrost gospodarczy Chin. Jest on odpowiedzialny za zmniejszenie populacji szczególnie ubogich, według Banku Światowego w latach 2013-16 nawet o połowę! W krajach subsaharyjskich natomiast liczba ludzi żyjących w skrajnej biedzie rośnie.
3 rekomendacje z raportu Oxfam dla rządów na całym świecie:
Zapewnić darmową i powszechną opiekę zdrowotną, edukację oraz inne publiczne usługi, z których mogą korzystać także kobiet i dziewczynki (nie tylko mężczyźni i chłopcy). Skończyć ze wspieraniem prywatyzacji publicznych usług. Zapewnić ochronę społeczną oraz zasiłki na dzieci. Projektować usługi tak, by były skierowane tak samo do obojga płci.
Odciążyć czas kobiet poprzez docenienie ich pracy przez miliony nieopłaconych godzin podczas opieki nad rodziną, domem, dziećmi. Ci, którzy wykonują tę kluczową pracę powinni mieć istotne zdanie w układaniu domowego budżetu. Inwestować w publiczny dostęp do wody, energii elektrycznej oraz opieki nad dziećmi. Zaprojektować usługi tak, by mogli korzystać z nich ludzie zapracowani, z niewielką ilością czasu wolnego.
Zidentyfikować i zakończyć możliwości uchylania się od podatków wśród najbogatszych firm i osób. Osiągnąć międzynarodowe porozumienie w kwestii zasad i instytucji podatkowych, które zdefiniują go na nowo, wprowadzą równe zasady i zaproszą do stołu najbiedniejsze rozwijające się kraje.