Ziemia nieustannie się zmienia. Chociaż może się wydawać nasza planetą stabilną ostoją, to tak w zupełności nie jest. Codziennie dochodzi w wielu regionach świata do trzęsień ziemi, a procesy wulkanicznie nieustannie przypominają o sobie. Ponadto zmiany klimatu powodują, że coraz częściej dochodzi do anomalii pogodowych, w tym także nad Polską. Co przyniosła nam Matka Natura w 2022 roku?
Aktywność wulkaniczna w 2022 roku
W przypadku wulkanów, które przejawiały swoją aktywność, jest jeden, który „zebrał wszystkie laury”. Mowa o Hunga Tonga – Hunga Ha’apai, który 15 stycznia wybuchł w pobliżu wysp Tonga. Był to największy, najsilniejszy wybuch wulkanu w XXI wieku, na temat którego do dzisiaj powstają liczne prace naukowe, a gros z nich tutaj już omawialiśmy.
Nie rozpisując się zbytnio o najbardziej zapamiętanym wulkanie 2022 roku, wspomnijmy także o Mauna Loa – największym aktywnym wulkanie świata, który po prawie 40 latach przebudził się z krótkiego (w sensie geologicznym) snu. Znajdujący się na Hawajach stożek wypluwał ze szczelin na zboczach płynną lawę przez długie dni. Erupcja rozpoczęła się pod koniec listopada i już powoli wygasa.
Czytaj też: Największy wulkan na świecie przebudził się po 40 latach. Zdjęcia ukazują, z czym mamy do czynienia
W Europie również mieliśmy kilka spektakularnych wybuchów wulkanów. Jak zwykle Etna nie zawiodła miłośników wulkanologii – kilkakrotnie dochodziło do pomniejszych erupcji z udziałem lawy. Żadna z nich nie spowodowała większych strat materialnych, ani ofiar śmiertelnych. Poza Etną warto wymienić Stromboli – stratowulkan znajdujący się na włoskiej wysepce o tej samej nazwie. Wybucha on regularnie, ale tegoroczna erupcja na początku października pozwoliła nam się przyjrzeć, jak szybkie potrafią być spływy piroklastyczne ze szczytu stożka wprost do samego morza.
Trzęsienia ziemi w 2022
Nie sposób wyliczyć, ile razy ziemia się zatrzęsła w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Ruchy płyt tektonicznych, działalność stref subdukcji, ale również odprężenia skorupy ziemskiej sprawiają, ze do trzęsień ziemi dochodzi niemal nieustannie. Jednakże większość z nich jest o tak małej sile nie czyniącej żadnej szkód, że możemy ich nie poczuć.
Jednym z bardziej dotkliwych trzęsień ziemi było to Afganistanie. 22 czerwca odnotowany wstrząsy o sile 6,25 w skali Richtera na terenie prowincji Paktika niedaleko granicy z Pakistanem. Żywioł spowodował, że wiele budynków zostało zniszczonych, pojawiły się ofiary śmiertelne, a ze skutkami trzęsienia nie mogły sobie poradzić władze w Kabulu i wystosowały apel o pomoc do innych krajów.
Nieco bliżej Europy, bo na portugalskiej Maderze, również było niespokojnie. Nad ranem 16 lutego mieszkańców obudziły wstrząsy o sile 5,1 w skali Richtera. Nieco silniejsze trzęsienie ziemi miało miejsce we Włoszech 9 listopada. Ziemia zatrzęsła się z siłą 5,7. W lokalnej telewizji podczas programu na żywo można było zobaczyć, jak całe studio nagraniowe się trzęsło.
Czytaj też: Trzęsienie ziemi nawiedziło południe Europy. Dlaczego żywioł uderzył znów w to samo miejsce?
O ile niektóre kraje europejskie są znakomicie przygotowane na walkę z niespodziewanym żywiołem, to gorzej się sprawa ma w państwach rozwijających się. Trzęsienie ziemi na Jawie w Indonezji, do którego doszło 21 listopada, spowodowało śmierć 200 osób, a około 1000 było rannych. Wstrząsy nie były silne, jak na region, który znajduje się w bardzo aktywnej strefie subdukcji, bo ich magnituda wyniosła 5,6. Jednakże wystąpiły one w obszarze gęsto zamieszkanym, a hipocentrum znajdowało się bardzo płytko – tego typu trzęsienia mocniej oddziałują na obiekty na powierzchni terenu.
Orkany w Europie
Sezon zimowy 2021/22 zaznaczył się nad naszym kontynentem wyjątkowo. Dawno nie byliśmy świadkami tak intensywnego okresu z orkanami tworzącymi się nad północnym Atlantykiem. Tylko w styczniu i lutym nad Polską przechodziło kilka ośrodków niskiego ciśnienia, które powodowały silne zamiecie śnieżne, niszczycielskie podmuchy wiatru, a na wybrzeżu sztorm.
Wymieńmy chociażby orkan Dudley, który przetoczył się 16 lutego przez Danię, Szwecję, Morze Bałtyckie, Estonię i dalej w stronę Rosji. W jego centrum ciśnienie spadło aż do 959 hPa. Nad Polską wartości były nieco wyższe, ale dostatecznie, aby poczynić nieco szkód. W Krakowie silne podmuchy wiatry przewróciły żuraw na placu budowy. Wyniku zdarzenia zginęły dwie osoby. Czy zima 2022/23 będzie równie dynamiczna? Jak na razie pierwsze tygodnie przyniosły intensywne opady śniegu, jedne z obfitszych od kilku lat.
La Niña, huragany, susze i upały
Trwająca już trzeci rok z rzędu anomalia na Pacyfiku zwana La Niña związana z nietypowo niską temperaturą wód powierzchniowych oceanu sprawia, że Ameryka i Australia doświadczają niezwykle ciężkich zjawisk pogodowych. Wschodnie wybrzeże Antypodów notowało w 2022 roku rekordowe sumy opadów, a w Ameryce Północnej susza spowodowała niemal całkowite wyschnięcie wielu sztucznych zbiorników wodnych. Co ciekawe, sezon huraganów na Atlantyku był bardzo nietypowy, ponieważ zaczął się wyjątkowo późno. Pierwsze burze tropikalne o statusie huraganu pojawiły się dopiero wczesną jesienią.
Czytaj też: Susza w Ameryce, powodzie w Australii, a to jeszcze nie koniec! Znamy prognozy dotyczące La Niña
Natomiast w Europie tegoroczne lato minęło pod znakiem uporczywej suszy. Skutki długotrwałego okresu bez opadów spotęgowały jeszcze fale upałów. Warto wspomnieć o tym, że pierwszy raz w historii w Wielkiej Brytanii została przekroczona granica temperatury 40 stopni. W całej Europie Zachodniej, jak w Polsce temperatury przekraczały wartości 30-35 stopni przez wiele dni z rzędu. Na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce odnotowano ponad 20 dni z temperaturą maksymalną powyżej granicy upału (30 st.).
Czytaj też: Oto pierwsza fala upałów, jaka dostała swoje imię. W tym kraju gorąc bywa naprawdę morderczy
Mijający 2022 rok zapamiętamy na pewno na długo. Poczuliśmy zarówno efekty postępujących zmian klimatu, jak i to, że ludzkość w obliczu wielu żywiołów jest bezbronna i podległa temu, co przynosi Matka Natura.