Czy organizm kobiety i mężczyzny tak samo adaptuje się do życia w kosmosie?
Wśród najważniejszych problemów, które trzeba przemyśleć przed wysłaniem misji załogowej na przykład na Marsa, jest zdrowie astronautów Jak przeżyć wieloletnią podróż pozaziemską w dobrej kondycji? Podstawą musi być indywidualne podejście do każdego pacjenta, zdecydowali naukowcy, i na początek skierowali swoją uwagę na płeć astronautów.
Analizą dostępnych danych zajęło się sześć grup badaczy z NASA i National Space Biomedical Research Institute U astronautek nie zaobserwowano dotąd zaburzeń widzenia. Rzadsza utrata słuchu z wiekiem. Nie zauważono przewagi utraty słuchu w lewym uchu. W teście uwagi większa trafność, mniejsza szybkość. Częściej występują zaburzenia ortostatyczne (zaburzenia ciśnienia wywołane nagłą zmianą pozycji ciała). Mężczyzn częściej dotyka utrata słuchu z wiekiem, bardziej w lewym niż w prawym uchu. W teście uwagi większa szybkość, mniejsza trafność. W nerkach częściej tworzą się kamienie szczawianowo-wapniowe.
Utrata masy mięśni i kości (duże różnice indywidualne). U części astronautów występują zaburzenia widzenia. Rzadsze infekcje układu moczowego. W nerkach kobiet częściej tworzą się kamienie struwitowe (powstające w wyniku przewlekłych zakażeń). Infekcje układu moczowego są częstsze u astronautek. (NSBRI), które podzieliły między sobą sześć obszarów tematycznych: układ krążenia, immunologiczny, czuciowo-ruchowy, mięśniowo-szkieletowy, rozrodczy oraz psychikę.
W kosmosie nie obowiązują parytety, dlatego ilość informacji na temat mężczyzn znacznie przewyższała tę dotyczącą kobiet, lecz mimo to naukowcom udało się dojść do pewnych wniosków, które opublikowali w listopadzie 2014 roku w „Journal of Women’s Health”. Ich najważniejsze spostrzeżenia przedstawia infografika. Co ciekawe, nie zauważono żadnych różnic między płciami w zdolności do psychicznego adaptowania się do lotów kosmicznych, czego przyczyną jest bardzo gęste sito, przez które muszą przejść astronauci i astronautki, zanim zostaną zakwalifikowani do misji.
KOBIETY:
- Rzadsza utrata słuchu z wiekiem. Nie zauważono przewagi utraty słuchu w lewym uchu.
- W teście uwagi większa trafność, mniejsza szybkość.
- Odpowiedź immunologiczna jest silniejsza niż u mężczyzn.
- W nerkach kobiet częściej tworzą się kamienie struwitowe (powstające w wyniku przewlekłych zakażeń).
- U astronautek nie zaobserwowano dotąd zaburzeń widzenia.
- Częściej występują zaburzenia ortostatyczne (zaburzenia ciśnienia wywołane nagłą zmianą pozycji ciała). Infekcje układu moczowego są częstsze u astronautek.
- Utrata masy mięśni i kości (duże różnice indywidualne).
MĘŻCZYŹNI:
- Mężczyzn częściej dotyka utrata słuchu z wiekiem, bardziej w lewym niż w prawym uchu. W teście uwagi większa szybkość, mniejsza trafność.
- Odpowiedź immunologiczna słabsza niż u kobiet.
- W nerkach częściej tworzą się kamienie szczawianowo- -wapniowe.
- U części astronautów występują zaburzenia widzenia
- Rzadziej występują zaburzenia ortostatyczne.
- Rzadsze infekcje układu moczowego.
- Utrata masy mięśni i kości (duże różnice indywidualne).
(fot. Shutterstock)
Czy wskutek działalności człowieka Ziemia staje się coraz cięższa?
Ziemię zamieszkuje coraz więcej ludzi, coraz więcej budujemy, coraz więcej śmiecimy. Materia, z której powstaje wszystko, co „nowe”, nowa jednak nie jest – na Ziemi trwa nieustający recykling atomów. Masę Ziemi zwiększa odrobinę jedynie to, co dociera do niej z przestrzeni kosmicznej. Codziennie do atmosfery ziemskiej trafia około 100 ton drobnych meteoroidów.
Ile razy Hello Kitty była w kosmosie?
W 2014 r. słynny japoński kotek świętował 40 urodziny. Z tej okazji firma Sanrio wysłała figurkę Hello Kitty na orbitę okołoziemską na pokładzie małego satelity Hodoyoshi 3. Kotek ustawiony przy oknie z widokiem na Ziemię przekazywał z kosmosu wiadomości do i od internautów. Nie była to jednak pierwsza podróż pozaziemska Hello Kitty.
Rok wcześniej 12-latka z Kalifornii Lauren Rojas wysłała figurkę kotka balonem do stratosfery. Szkolny projekt mający na celu zbadanie wpływu wysokości na ciśnienie i temperaturę stał się hitem internetu. Dokumentował go uroczy film, który można zobaczyć poniżej. Jest to zapis całej podróży kotka do stratosfery: start, bujanie się na tle oddalającej się Ziemi, spektakularne pęknięcie balonu i lot powrotny ze spadochronem, zakończony lądowaniem na drzewie.
(fot. Shutterstock)
Gdzie spadają diamentowe deszcze?
Niektórzy naukowcy twierdzą, że takie właśnie opady występują na Saturnie, Jowiszu, Uranie i Neptunie – gazowych olbrzymach, największych i najbardziej oddalonych od Słońca planetach naszego systemu. W atmosferach tych planet występuje metan, który pod wpływem ciśnienia i błyskawic zmienia się w grafit, a potem w diament. Na Saturnie i Jowiszu diamenty są nietrwałe – znikają, gdy opadną na ciepłe jądro planety. Na Uranie i Neptunie, gdzie jest zimniej, mogą się utrzymywać dłużej. Nawet jeśli teoria o diamentowych deszczach potwierdziłaby się, to i tak nie jesteśmy w stanie wylądować na gazowym olbrzymie, by drogie kamienie stamtąd wydobyć.
Na pokładzie sondy New Horizons znalazła się m.in. amerykańska flaga, niewielki kawałek kadłuba samolotu rakietowego SpaceShipOne oraz mały aluminiowy pojemnik z prochami odkrywcy Plutona Clyde’a Tombaugha (fot. NASA)
Kto jest pochowany w kosmosie?
Prochy amerykańskiego astronoma Clyde’a Tombaugha w 2006 r. wyruszyły w sondzie New Horizons w podróż w stronę Plutona, odkrytej przez niego (byłej) planety. Dotrą w jej okolice w lipcu tego roku. Na Księżycu znalazła spoczynek część prochów innego astronoma, Eugene’a Shoemakera. Zabrała je ze sobą w 1998 r. sonda Lunar Prospector, która po zakończonej misji uderzyła w powierzchnię Księżyca w okolicy krateru nazwanego jego imieniem. Aby spocząć w kosmosie, nie trzeba być astronomem. Kosmiczne pochówki dla każdego od 1997 r. oferuje amerykańska firma Celestis. Ceny zaczynają się od 5000 dolarów, loty zabierające jednocześnie prochy kilkuset osób odbywają się mniej więcej raz w roku, a ich celem zwykle jest orbita okołoziemska. Prochy Jamesa Doohana, Scotty’ego z serialu Star Trek, firma Celestis wystrzeliwała w kosmos trzy razy. W towarzystwie prochów twórcy Star Treka Gen’a Roddenberry’ego przez pięć lat krążyły po orbicie doczesne szczątki amerykańskiego filozofa i pisarza Timothy’ego Leary’ego.
(fot. Shutterstock)
Co meteorologia ma wspólnego z meteorami?
Źródła słowa meteorologia należy szukać w starożytnej grece, w której słowo metéōros znaczyło „unoszący się w powietrzu”, a lógos – „naukę”. Dziś określa się nim naukę o atmosferze lub używa się go w jeszcze węższym znaczeniu na prognozowanie pogody. W starożytności jednak znaczenie tego słowa było bardzo szerokie. Do swojego traktatu pt. „Meteorologica” z 350 roku p.n.e. Arstoteles wrzucił tematy, które współcześnie rozdzielilibyśmy między geografię, geologię, fizykę, chemię i astronomię.
(fot. Shutterstock)
Czy między Ziemią a Księżycem zmieściłyby się wszystkie inne planety Układu Słonecznego?
Gdy po internecie zaczęła krążyć infografika Toma Vereza pokazująca, że między Ziemię a Księżyc można by wstawić resztę planet Układu Słonecznego i jeszcze zostałoby trochę miejsca, jedni otwierali usta ze zdziwienia, inni zaczynali liczyć, by sprawdzić, czy to nie oszustwo. Odległość między Ziemią a Księżycem nie jest stała: wynosi średnio 384 403 km, przy czym najbardziej nasz satelita oddala się od Ziemi o 406 696 km, a gdy jest najbliżej, dzielą go od nas 363 104 km. Źródła nie są zgodne co do średnicy planet, ale tu już różnice nie są tak istotne – można przyjąć, że siedem towarzyszek Ziemi, z Układu Słonecznego ustawionych jedna obok drugiej, zajęłoby 402 936 km. Gdy Księżyc oddala się najbardziej od Ziemi, można by je więc spokojnie zmieścić między naszą planetą a jej satelitą. Znalazłoby się nawet miejsce dla Plutona, zaliczanego obecnie do tzw. planet karłowatych.
(fot. Wikimedia Commons)
Dlaczego Wielka i Mała Niedźwiedzica mają długie ogony?
Wielki Wóz, który tworzy siedem najjaśniejszych gwiazd gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy, to jeden z najłatwiejszych do wypatrzenia układów gwiazd nieba północnego. Zobaczenie w nim wozu z dyszlem nie wymaga dużej wyobraźni. Inaczej rzecz ma się z samą Wielką Niedźwiedzicą, tym bardziej że w przeciwieństwie do niedźwiedzi, które znamy z natury, ma ona niezwykle długi ogon, który tworzą gwiazdy dyszla Wozu. W innych częściach świata gwiazdy te interpretowano inaczej – jako trzy niedźwiedziątka albo trzech myśliwych. Grecy jak zwykle potrafili wszystko wytłumaczyć jedną z licznych wariacji mitu. Otóż po kolejnej zdradzie Zeusa rozgniewana Hera zamieniła jego kochankę nimfę Kallisto w niedźwiedzicę. Syn Zeusa i Kallisto, gdy dorósł, został myśliwym. Traf chciał, że pewnego dnia spotkał niedźwiedzicę, w której nie rozpoznał swej matki, i wycelował w nią strzałę. Zeus, by zapobiec tragedii, złapał Kallisto za krótki ogonek, zakręcił nią tak, że ogon stał się długi, i rzucił na niebo. Syna zamienił w niedźwiadka i zrobił z nim to samo – tak powstał gwiazdozbiór Małej Niedźwiedzicy, również z długim ogonem.
Uran uchwycony przez Voyagera 2 – jedyną do tej pory sondę, która gościła w tych rejonach (fot. NASA)
Gdzie znajduje się planeta Jerzego?
Gdy w 1781 r. William Herschel odkrył nową, siódmą planetę w Układzie Słonecznym, planetę – dodajmy – widzialną gołym okiem, więc widywaną już wcześniej, lecz myloną z gwiazdą, postanowił nadać jej imię angielskiego króla Jerzego III. Nazwa ta miała trudności z przyjęciem się poza Anglią i wiele kontrpropozycji, wśród nich Herschel i Minerwa. Ostatecznie w połowie XIX w. akceptację uzyskała nazwa wymyślona przez niemieckiego astronoma Johanna Elerta Bode – Uran. Choć to jedyny w Układzie Słonecznym bóg grecki, znacznie bardziej pasuje do towarzystwa niż angielski król.
(fot. wecaresolar.org)
Czy można zamknąć Słońce w walizce?
Słoneczna walizka to pomysł ginekolog Laury Stachel, na który wpadła po tym, jak w Nigerii zobaczyła lekarza wykonującego po ciemku cesarskie cięcie. Podczas dalszej podróży wielokrotnie była świadkiem sytuacji, gdy problemy z elektrycznością utrudniały lub wręcz uniemożliwiały przyjęcie porodu. Lekarze i położne przyświecali sobie świeczką lub komórką albo czekali do rana. Laurę przeraził fakt, że w XXI wieku życiu matki i dziecka może zagrażać brak elektryczności. Z pomocą męża Hala Aronsona, specjalisty od energii słonecznej, przygotowywała niezależne źródło darmowej energii – żółtą walizkę z panelami słonecznymi i dodatkowym sprzętem, m.in. ładowarkami do baterii i telefonów, oraz sprzętem medycznym przydatnym przy porodzie. Słoneczne walizki wysyła teraz do Afryki. Panele umieszczone na dachu szpitala i połączone z energooszczędnymi żarówkami LED po jednym naładowaniu dają 20 godzin światła.
(fot. NASA)
Z czego składał się pierwszy posiłek na Księżycu?
Po wylądowaniu na Srebrnym Globie astronauci Neil Armstrong i Buzz Aldrin raczyli się posiłkiem składającym się z bekonu, brzoskwiń, kruchych ciasteczek, napoju grapefruitowo-ananasowego i kawy. Bekon, owoce i deser miały postać liofilizowanych kostek wystarczających na jeden kęs i były próżniowo zapakowane w plastikowe torebki. W zbiorach amerykańskiego National Air and Space Museum w Waszyngtonie znajdują się m.in. ciasteczka, które odbyły podróż na Księżyc i z powrotem.
(fot. Kickstarter)
Po co wysyłać włosy na Księżyc?
Podróże na Księżyc, nawet jeśli trafią niebawem do oferty agencji turystycznych, długo jeszcze będą kosmicznie drogie. Większość z nas może sobie o nich najwyżej pomarzyć. Ale nawet wysłanie bezzałogowej sondy na ziemskiego satelitę związane jest z ogromnymi kosztami.
Grupa brytyjskich naukowców i inżynierów chcąca wysłać na księżycowy biegun południowy sondę, która wwierciłaby się w Srebrny Glob na co najmniej 20 m, postanowiła więc do realizacji swojego celu użyć serwisu Kickstarter. Ich przekonanie, że internauci chętnie dołożą swoją cegiełkę do eksploracji kosmosu, okazało się słuszne – cel, jakim było zebranie 600 tys. funtów, został osiągnięty. W zamian za wsparcie projektu Luna Mission One kwotą co najmniej 100 funtów można było uzyskać możliwość wysłania na Księżyc części siebie w postaci… włosa wraz z zapisaną cyfrowo informacją – tekstem o sobie, zdjęciem, ulubioną piosenką. Start misji planowany jest na 2024 rok.