1. Czas i tak mija
Nieważne, czy zdecydujesz się spędzić kolejny miesiąc za biurkiem, czy założyć na plecy plecak i wyruszyć w nieznane. Jakakolwiek będzie twoja decyzja, czas i tak minie i za jakiś zobaczysz kilka nowych zmarszczek. Czas zrobi swoje i tak. To, na co mamy wpływ to to, co jest w naszej głowie – niespełnione marzenia czy piękne wspomnienia?
2. Uśmiech na twarzy
Prawdopodobnie żadne badania naukowe nie potwierdziły jeszcze dobrego wpływu podróżowania na zdrowie psychiczne, ale wystarczy, że przypomnimy sobie radość, którą czujemy w czasie wyjazdów, nawet tych krótkich weekendowych. Dzięki wojażom poziom endorfiny i oksytocyny w naszym organizmie zdecydowanie wzrasta, a ludziom, którzy często jeżdżą po świecie uśmiech nie schodzi z twarzy. Podróżowanie ładuje naszą wewnętrzną baterię. Sprawia, że do codziennych problemów nabieramy zdrowego dystansu.
3. Poznasz siebie
Z pewnością w czasie podróży nawiążesz wiele międzynarodowych przyjaźni. Oprócz nich jest jeszcze jedna relacja, na której się skupisz – relacja z samym sobą. Podczas wędrówki dowiadujemy się o sobie nowych rzeczy, mamy sporo czasu, by się nad sobą zastanowić. To pierwszy krok w procesie samoakceptacji. Buddyjski mnich Den Den napisał kiedyś:, „Jeśli staniesz się przyjacielem ze sobą samym, to już nigdy nie będziesz samotny”.
4. Rozwój
Najlepszy projekt, nad którym kiedykolwiek pracowaliśmy to nie ten, nad którym siedzieliśmy nocami, by zaimponować szefowi. Najważniejszym projektem swojego życia jesteś ty. Julia Zimmermann i Franz Neyer z The Journal of Personality and Social Psychology zbadali, w jaki sposób podróże wpływają na rozwój osobowości. W badaniu wzięło udział kilkuset studentów z Niemiec. Badacze byli zainteresowani, jaki wpływ na naszą osobowość ma dłuższa podróż. Przed wyjazdem, uczestnicy zostali poddani pomiarowi poziomu takich wymiarów osobowości, jak: ekstrawersja, ugodowość, otwartość na doświadczenie, sumienność i stabilność emocjonalna. Po powrocie z eskapady testy zostały wykonane ponownie. Przeprowadzone badania wykazały wzrost poziomu otwartości, ugodowości oraz stabilności emocjonalnej wśród uczestników.
Podejmując decyzję o długiej zagranicznej podróży, godzimy się na opuszczenie strefy komfortu. Jesteśmy zmuszeni przystosować się do nowej kultury i nowo poznanych osób. Rozwój naszej otwartości zależy od poziomu naszego zaangażowania w relacje w nowym środowisku. Doświadczenie spotykania zupełnie różnych od nas ludzi pomaga natomiast w człowieku ugodowość. Osoby podróżujące bogacą się również o szerszą życiową perspektywę, co z kolei ma wpływ na podejście do zmian – te przyjmowane są z mniejszą emocjonalnością.
5. Otworzysz się na nowe
Brzmi banalnie? Ale to prawda! W podroży zanurzamy się w innej kulturze, egzotycznych smakach i nigdy wcześniej nienapotkanych zwyczajach. Nowe otoczenie sprawia, że nabieramy świeżego spojrzenia i mimowolnie otwieramy się na nowe doświadczenia. W obcym kraju wszystko jest nowe i aby mieć opinię na dany temat, nie mamy wyjścia – musimy przełamać się i spróbować wszystkiego sami.
6. Tak mało potrzebujesz do życia
Podróżowanie uczy minimalizmu. Uświadamiamy sobie, że wszystko, co gromadziliśmy przez lata w czterech ścianach naszego mieszkania, tak naprawdę wcale nie jest nam potrzebne. W długiej podróży wystarcza kilkukilogramowy plecak i – o dziwo – nie odczuwamy związanej z tym straty. Większość odczuwa w tym momencie coś zupełnie przeciwnego – wolność, związaną z uwolnieniem się od codziennych spraw i przedmiotów. Paradoks? To działa!
7. Będziesz miał, co opowiadać wnukom
„Pamiętam, jak w Tajlandii pierwszy raz jadłem prażone owady, smakowały jak spalone frytki” – takich wspomnień nie zdobędziesz przed ekranem komputera. Na stare lata nie opowiesz wnukom o projektach, które zrealizowałeś w pracy, a już na pewno nie zainteresuje ich fakt, że odpowiedziałeś na wszystkie e-maile.
8. Nauczysz się tańczyć w deszczu
Podróż to nie tylko zapierające dech w piersiach widoki i leżenie na piaszczystej plaży. Tak jak w życiu, są sytuacje, których wolelibyśmy uniknąć. A co najgorsze, na większość z nich nie możemy się przygotować. Nawet jeśli czasem nie wszystko idzie po naszej myśli, uczymy się to akceptować i szukać w tym wartości.
Podczas podróży dookoła świata przez trzy miesiące mieszkałam w Sydney. W Australii pogoda jest bardzo zmienna; bywa, że gdy wychodzisz rano z domu, za oknem widzisz piękny słoneczny dzień, gdy wracasz – pada śnieg. Pewnego razu zupełnie zapomniałam o parasolu. Szłam zmęczona, przemoczona, z kwaśną miną. Na ulicy minęła mnie młoda dziewczyna, spojrzała na mój grymas na twarzy i powiedziała: „Nie przejmuj się, w Australii po deszczu zawsze wychodzi słońce”. Uśmiechnęła się i pobiegła dalej tanecznym krokiem, pryskając wodą z kałuży na przechodniów.
Tak samo jest w życiu, po fali nieudanych chwil przychodzi czas, gdy krok po kroku wszystko zaczyna się układać. Nad nami znów świeci słońce! Sztuka, której musimy się nauczyć, a podróż w tym pomaga, jest taniec w deszczu.
9. Żyć tu i teraz
Razem ze zwiększającą się odległością od domu, coraz bardziej zmienia się nasze spojrzenie na problemy, ludzi i sytuacje. Zapominamy o błędach przeszłości, wybaczamy winy i skupiamy się na doświadczaniu teraźniejszości, czyli byciu tu i teraz. Przestajemy planować i czujemy, że czas nie ucieka nam już między palcami.
10. Stajemy się wdzięczni za to, co mamy
Przemieszczając się po świecie, bardzo często mamy okazję odwiedzać kraje, o wiele uboższe od tego w którym dorastaliśmy. Widząc na własne oczy warunki, w jakich żyją i wychowują swoje dzieci inni ludzie, zaczynamy doceniać to, co mamy. Jak mogliśmy na to kiedykolwiek narzekać?! Podróżowanie to szkoła wdzięczności. Dostrzegamy, jak wiele mamy i często pragniemy dzielić się tym z innymi.
11. Zakochasz się
Jeśli nie w wysokim, przystojnym surferze z Australii, to w egzotycznych zakątkach świata, które zostaną ci w pamięci na całe życie. W czasie podroży twoje serce nie raz zabije mocniej. Pokochasz różnorodność tego świata i przede wszystkim samego sobie.