10 zachowań w związkach, które wcale nie są toksyczne. “Są zupełnie normalne”

W dobrym związku jest miejsce na “tak” i na “nie”, jest przestrzeń na popełnianie błędów i na wybaczanie. Nie zawsze jest lekko i przyjemnie (co jeszcze nie znaczy, że toksycznie!).
10 zachowań w związkach, które wcale nie są toksyczne. “Są zupełnie normalne”

 

Ostrzegam przed patrzeniem na miłość przez różowe okulary. Dostrzeganie w niej tylko pozytywnego bieguna stanowi zagrożenie dla niej samej. Rodzi to bowiem konkretne oczekiwania i nastawienia, że „ma być fajnie”. Każde negatywne przeżycie jest utożsamiane z brakiem lub zanikiem miłości.

Zbigniew Lew-Starowicz „O miłości”

Może się wydawać, że żyjemy w toksycznych czasach, w epoce toksycznych związków i toksyczny osób. Nie bez powodu słowo „toksyczny” otrzymało tytuł „Słowo roku 2018” w plebiscycie Redakcji Słowników Oksfordzkich. Naprawdę nie trudno dziś zasłużyć na ten przymiotnik. Tak wyczuleni jesteśmy na owe toksyny, że nawet jako czytelnicy czy widzowie coraz rzadziej z zachwytem przyjmujemy opowiadane nam „trudne historie o miłości”. To, co kiedyś uważano za romantyczne, dziś uchodzi za toksyczne. (Umówmy się: relacje pokazane w takich produkcjach jak „Zmierzch” czy „50 twarzy Greya” do zdrowych nie należą).

Większa świadomość czy przesada?

Prawda leży pewnie gdzieś pośrodku. Związek dwojga – jak podkreśla Zbigniew Lew-Starowicz – ma swoją jasną i ciemną stronę. Zdrową relację charakteryzuje zgoda na tę ambiwalencję  i uznanie swojego udziału w konflikcie interesów. Od tego jak reagujemy na sytuacje kryzysowe, nie zaś od samego faktu istnienia sporu, zależy jakość relacji. By nie dać się zwariować w tej pogoni za zdrową, poprawną relacją, przedstawiamy za www.indy100.com zbiór cech i zachowań, które są często postrzegane jako toksyczne, choć w rzeczywistości mogą być zupełnie normalne.

 

1. Pozostawianie niektórych spraw bez rozwiązania

Uważa się o, że w celu zbudowania bliskości partnerzy powinni rozwiązywać każdy problem dzięki skutecznej komunikacji, a zamiatanie spraw pod dywan może mieć efekt wyłącznie toksyczny. Zgoda, ALE… Są takie konflikty, których rozwiązać się nie da, trzeba je po prostu zaakceptować i będzie to dużo korzystniejsze dla związku niż ciągłe drążenie tematu. Jak wynika z badań prof. Johna Gottmana, psychologa i eksperta ds. relacji, pary które żyją w udanych, wieloletnich związkach mają na koncie takie nierozwiązane problemy. Potrafią przyznać, że konflikt jest częścią ich wspólnego życia, a próba jego rozwiązania może prowadzić tylko do kolejnych nieporozumień.

 

2. Popełnianie błędów

Wyrozumiałość to dawanie sobie prawa do błędów. Nikt nie jest nieomylny, każdy ma jakieś irytujące cechy lub nawyki i od czasu do czasu zachowuje się w sposób, o którym wolałby zapomnieć. Nie oznacza to jeszcze, że cała miłość na marne! Kluczem jest sposób, w jaki naprawia się błędy. Ważna jest intencja i to czy „błądzący” szczerze postanawia poprawę. Dr Anne Brennan Malec, terapeutka par, zauważa że niektóre osoby mają trudności z przepraszaniem, ponieważ boją się, że to oznaka słabości, coś co czyni ich bardziej zależnymi i podatnymi na zranienie. Zdaniem ekspertów w zdrowym związku partnerzy potrafią przyznać się do winy, przepraszać za błędy i wierzą w zdolność partnera do wybaczania.

 

3. Zainteresowanie innymi kobietami/mężczyznami

Po około 18-miesięcznym okresie burzy hormonów i szalejącego podniecenia zupełnie naturalne wydaje się odczuwanie emocjonalnego lub seksualnego zainteresowania osobą trzecią. Nie jest to ani wynaturzenie, ani symptom wypalenia uczuć.

Eksperci sugerują zaakceptować fakt, że istnieją emocje,  których nie możemy wyłączyć i skupić się na fakcie, że nie musimy działać pod ich wpływem. Rada dla drugiej strony? Zamiast wpuszczać do swojego związku zazdrość lub paranoję (naprawdę toksyczne cechy), lepiej przyjąć fakt, że partner może odczuwać zainteresowanie innymi i ufać, że mimo to jest uczciwy.

 4. Ranienie uczuć drugiej osoby

Zwykło się mówić, że jeśli nie masz nic miłego do powiedzenia, lepiej nie mów nic. A znacie to: „Kochanie myślisz, że przytyłam?”? Wszyscy wiedzą, że to pytanie-pułapka, podszyte założeniem, że w zdrowej relacji partner zawsze będzie zaprzeczał, niezależnie od tego, jaka jest prawda. Coś w tym jest: w wielu sytuacjach umiejętności społeczne każą stawiać na pierwszym miejscu dobrą atmosferę, a nie prawdę. Są jednak chwile, gdy zależy nam na uczciwości, nawet kosztem uczuć. Nie można tego nadużywać, ponieważ granica między szczerością a toksycznym podkopywaniem poczucia wartości może być cienka.

 

5. Zbyt dużo podobieństw

Jak mówi przysłowie: przeciwieństwa się przyciągają. Przekonanie to, podsycane przez komedie romantyczne z lat dziewięćdziesiątych, każe wierzyć, że najlepsze relacje tworzą partnerzy, których wiele różni. Podobieństwa = nuda, brak rozwoju i ekscytacji? Wcale nie. Zgodność wartości, podobne stanowisko w takich kwestiach jak finanse, praca czy posiadanie dzieci, pomagają stworzyć solidny związek.

 

6. Zbyt dużo różnic

Jak na ironię różnice między partnerami równie często wymieniane są jako cecha charakterystyczna toksycznych związków. Tymczasem więcej zależy od podejścia, jeśli „odmienność” partnera potraktujemy z życzliwą ciekawością, nie będziemy rozliczać go na każdym kroku z tego, jak bardzo do nas nie pasuje, mamy szansę stworzyć w związku zdrową równowagę.  Ambitny pociągnie w górę wycofanego, neurotyczny złagodnieje przy bezproblemowym itd.

 

7. Spędzanie czasu w samotności

Obraz, jaki przez lata serwowała nam popkultura, kazał wierzyć, że najszczęśliwsze są te pary, które wszystko robią razem. Wspólna pasja, wspólna praca, wspólne podróże… Otóż: można inaczej i wciąż szczęśliwie. Pragnienie, by pewne sprawy wykonywać w samotności lub z innymi nie jest toksyczne (za to strach przed spędzaniem czasu w pojedynkę może prowadzić do niepewności, współzależności i stanowić zagrożenie dla związku). Wręcz przeciwnie, równowaga, w której jest miejsce zarówno na bycie razem, jak i na bycie osobno pomaga zachować higienę w relacji.

 

8. Krytykowanie

Prawdziwa miłość oznacza pełną akceptację drugiej osoby – taką, jaką jest, ze wszystkimi niedoskonałościami? Miłość to przyjmowanie? To gryzienie się w język, żeby nie zranić drugiej osoby? Zaraz… Czy to oznacza, że jakakolwiek forma krytyki jest oznaką toksyczności?

Nie, w dobrej relacji, partnerzy mogą mówić sobie dobre, afirmujące słowa, mogą też wspominać o tym, co ich boli i co im się nie podoba. Ważna jest forma (warto poczytać o komunikacie JA, o komunikacji bez agresji, o tym że kiedy oceniamy, powinniśmy opisywać zachowanie nie osobę).  Oboje partnerzy powinni wierzyć, że obok pozytywnych komunikatów jest miejsce na niezadowolenie. I że partner jest dostatecznie otwarty i dojrzały, by przyjąć naszą uwagę. Z pewnością przydaje się tu otwartość obu stron na samodoskonalenie i stwarzanie atmosfery akceptacji („jesteś wystarczający, a jeśli popracujemy nad X będzie jeszcze lepiej”).

9. Utrzymywanie tajemnic

Uczciwość jest podstawą zdrowego związku. Wiele osób rozumie ją jako konieczność dzielenia się z partnerem każdym szczegółem ze swojego życia. Tymczasem bombardowanie partnera historią przebytych chorób i przytłaczanie lękami i zmartwieniami może być naprawdę męczące. Prawdopodobnie partner przeżyje bez tej wiedzy.

 

10. Coraz mniej seksu

To fakt: udane życie seksualne jest integralną częścią dobrego związku. Wiele osób obawia się, że spadek częstotliwości kontaktów seksualnych zwiastuje koniec związku.  „Wypaliło się”, „już go nie pociągam” – owszem to możliwe, ale nie wpadajmy w paranoję. Wiele par z długoletnim stażem przyznaje, że namiętność w ich związkach pojawia się falowo. Warto pielęgnować intymność, pamiętając jednak że stres w pracy, obciążenie obowiązkami, czy po prostu gorsza forma fizyczna – w sposób zupełnie naturalny mogą rzutować na życie seksualne.

 

Źródło: www.indy100.com

Więcej:związki