1. Czy szczaw może być groźny dla uczulonych na metale ciężkie
Tak, jeśli taka osoba zje zupę szczawiową ugotowaną w metalowym garnku. Jego ścianki zawierają nikiel, który u uczulonych wywołuje tzw. wyprysk kontaktowy. To wysypka, której często towarzyszy swędzenie, tworzenie się pęcherzy, a czasami także obrzęk. Objawy najczęściej pojawiają się wskutek bezpośredniego kontaktu metalu ze skórą. Pierwiastek ten dodawany jest m.in. do sztućców, biżuterii (także srebrnej i złotej), guzików czy klamek do drzwi. Niewielkie jego ilości znajdują się też w kosmetykach, np. do makijażu. Większość uczulonych szybko się orientuje, które produkty im szkodzą. Jednak w przypadku zupy szczawiowej nikiel przedostaje się do organizmu wraz z pokarmem. Potrawa ta jest kwaśna, co ułatwia „wypłukiwanie” tego metalu ze ścianek garnka. Podobna reakcja może się pojawić po zjedzeniu tuńczyka z metalowej puszki, orzechów lub czekolady. Prof. Ewa Czarnobilska, alergolog i pediatra ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, podkreśla jednak, że nie należy od razu usuwać z diety wszystkich pokarmów, które mogą zawierać nikiel, a jedynie te, które ewidentnie nam szkodzą. Jej zdaniem o uczuleniu na metale powinni pamiętać także rodzice małych dzieci. Alergolodzy z krakowskiego szpitala przeprowadzili badania na grupie 428 uczniów w wieku 7–8 lat i 16–17 lat. Alergia na nikiel występowała u 30 proc. z nich, a zdecydowanie częściej cierpiały na nią dziewczęta, które we wczesnym dzieciństwie miały założone metalowe kolczyki.
2. Który owad jest najgroźniejszy dla alergika
Uczulenie na jad owadów stanowi zagrożenie dla życia. Może doprowadzić do tzw. wstrząsu anafilaktycznego, objawiającego się problemami z oddychaniem, spadkiem ciśnienia krwi i obrzękami. Taka reakcja może pojawić się błyskawicznie po użądleniu i wymaga fachowej pomocy medycznej. Uczulające działanie może mieć jad wielu owadów: os, szerszeni, a nawet tropikalnych mrówek. Jednak najgroźniejsze dla alergików są niestety pszczoły. Te pożyteczne skądinąd owady zostawiają w skórze żądło, z którego jeszcze przez jakiś czas może sączyć się jad. Dobra wiadomość jest taka, że pszczoły nie atakują ludzi, jeśli nie zostaną sprowokowane, np. przez osobę zbliżającą się zbytnio do ula. Dlatego jeśli taki owad brzęczy nam nad głową, najlepiej zachować spokój i powoli się wycofać. Paniczne wymachiwanie rękami może natomiast sprowokować atak.
3. Kto powinien unikać kremów z cynkiem?
Dla alergika ten pierwiastek jest bardzo ważny, ponieważ zmniejsza wydzielanie histaminy, odpowiedzialnej za wiele objawów uczulenia. Warto więc zadbać o to, by dieta osoby uczulonej zawierała produkty takie jak wołowina, jajka, ryby, owoce morza, seler i zielony groszek (oczywiście o ile żaden z nich nie wywołuje objawów alergii). Cynk często dodaje się również do suplementów, które mają poprawić kondycję włosów, paznokci, skóry czy zwiększyć odporność. Problem pojawia się wtedy, gdy mamy częsty kontakt z cynkiem poprzez skórę. „Rodzice często już u niemowląt stosują popularne kremy z cynkiem. Nie wiedzą jednak, że w ten sposób mogą dziecko uczulić na ten metal” – mówi alergolog i pediatra prof. Ewa Czarnobilska. Taka alergia może ujawnić się w późniejszym wieku po zjedzeniu produktów bogatych w cynk. „Pojawia się wówczas wyprysk alergiczny, który często uznaje się za objaw uczulenia np. na białko mleka” – dodaje prof. Czarnobilska. Dlatego do pielęgnacji skóry malucha – zwłaszcza takiego ze skłonnościami do alergii – lepiej używać środków niezawierających cynku.
4. Jaki związek z wykształceniem mają alergie?
Z badań wynika, że im bardziej wykształceni są rodzice, tym większe prawdopodobieństwo doczekania się uczulonych dzieci. Potwierdzono to np. w przypadku alergii na orzechy. Naukowcy twierdzą, że może to wynikać ze stylu życia. Osoby mniej wykształcone rzadziej zwracają uwagę na to, w jakich warunkach przebywa ich dziecko. Może ono wówczas mieć częstszy kontakt z bakteriami, co zmniejsza ryzyko rozwoju alergii w późniejszych latach. Do podobnych wniosków doszli naukowcy ze Szwecji, którzy wzięli pod lupę dziecięce smoczki. Maluchy często upuszczają swe „uspokajacze”. Część rodziców myje wówczas smoczek, inni zaś – z reguły właśnie ci mniej wykształceni – po prostu go oblizują i oddają dziecku. Ten drugi, mało higieniczny zwyczaj zwiększał odporność maluchów i zmniejszał u nich ryzyko wystąpienia alergii i wyprysków skórnych.
5. Czy smog wywołuje alergie?
Sam smog bezpośrednio nie, ponieważ alergeny to cząsteczki białkowe. Jednak zanieczyszczenia powietrza są groźne. U osób z alergią kontaktową na metale pył zawieszony obecny w smogu może doprowadzić do rozwoju astmy, nieżytu nosa i zapalenia spojówek. Badania naukowców z Collegium Medicum UJ dowiodły, że co drugie dziecko w Krakowie jest alergikiem. Zapewne ma to związek właśnie z pyłem zawieszonym. Poza metalami zawiera on szkodliwe związki siarki, azotu, amoniak. Wdychając je, upośledzamy nasz układ odpornościowy. Na dodatek niektóre zanieczyszczenia powietrza to tzw. adiuwanty. Same nie wywołują uczuleń, ale jeśli przyczepią się np. do pyłków roślinnych, wzmacniają ich negatywne działanie na organizm alergika. Jak się przed tym bronić? Należy unikać wychodzenia z domu w te dni, kiedy poziom zanieczyszczeń jest bardzo wysoki. Prof. Ewa Czarnobilska ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie radzi też, aby w takim przypadku przepłukiwać nos wodą morską, dostępną w aptekach w formie rozpylaczy. W ten sposób pozbędziemy się części pyłów i alergenów, które zalegają w śluzie pokrywającym nasze drogi oddechowe. Można również zakupić maskę z filtrem HEPA (podobnym do tego, który znajduje się w odkurzaczach).
6. Dlaczego po kapuście kiszonej i czerwonym winie może boleć głowa?
Winę za to ponosi histamina. Ta substancja jest produkowana przez komórki tuczne w naszym organizmie i to ona odpowiada za wiele objawów alergii. Jednak histaminę zawierają także niektóre produkty spożywcze. Po ich zjedzeniu u alergika mogą się pojawić bóle głowy (przypominające migrenę), duszności, zawroty głowy, zaczerwienienie i wypryski na skórze. Takie objawy może wywołać kapusta kiszona i inne kiszonki, surowa szynka (np. parmeńska) lub salami, żywność w puszkach, ryby (szczególnie wędzone), czerwone wino i sery pleśniowe. Nietolerancja takich pokarmów może mieć podłoże genetyczne, ale sprzyjają jej także dieta bogatobiałkowa, stres i nadużywanie alkoholu. Jeśli cierpimy na takie dolegliwości, możemy sięgnąć po suplementy zawierające oksydazę diaminową. To naturalny enzym, który odpowiada za rozkład histaminy w organizmie.
7. Czy można mieć uczulenie na meble?
Wizyta w sklepie meblowym może doprowadzić do zawrotów i bólu głowy, chrypki, łzawienia, a nawet problemów z oddychaniem. Podobne objawy możemy mieć po wejściu do niedawno umeblowanego pokoju. Winę za to ponosi toksyczny związek chemiczny – formaldehyd. Do produkcji płyt meblowych używane są żywice mocznikowo-formaldehydowe. Przez jakiś czas po wyprodukowaniu paruje z nich formaldehyd oraz inne szkodliwe substancje. Dlatego pokoje, do których wstawiliśmy nowe meble, należy dobrze wietrzyć. Formaldehyd w małych ilościach występuje również w tekstyliach jako środek ściągający. Znajdziemy go też w kosmetykach, np. antyperspirantach, szamponach czy odżywkach do paznokci.
8. Czy słońce może uczulać
Światło słoneczne jest nam niezbędne do produkcji naturalnej witaminy D3. Jednak może się zdarzyć, że nawet spacer czy krótkie opalanie się wywołują nieprzyjemne objawy: zaczerwienienia, swędzenie, wysypkę czy pęcherze na skórze. To fotodermatoza, która jest rodzajem alergii występującym u osób ze zwiększoną wrażliwością skóry na działanie promieni UV. Najczęściej jest ona wynikiem działania substancji takich jak napar z dziurawca, doksycyklina, leki na cukrzycę czy niektóre środki antykoncepcyjne. Pokrzywkę mogą też wywołać np. perfumy, których użyliśmy przed wyjściem na plażę.
9. Komu szkodzi mleko?
Oczywiście osobom uczulonym na produkty mleczne, ale nie tylko. Wielu ludzi cierpi także na nietolerancję laktozy, czyli mlecznego cukru. Nie jest to alergia, lecz problem wynikający z braku enzymu zwanego laktazą. Rozkłada on laktozę w jelitach i występuje u małych dzieci, ale potem często zanika. Nietolerancja laktozy dotyczy niemal wszystkich osób pochodzących z Azji oraz rdzennych mieszkańców Ameryki, a także 70–80 proc. Włochów, połowy Greków i – uwaga – ok. 37 proc. Polaków. Najczęstsze objawy to wzdęcia, bóle brzucha i biegunka. Najprostszą, choć mało przyjemną metodą diagnostyczną, jest wypicie szklanki mleka. Bezpieczniejsze rozwiązania to test genetyczny oraz test wodorowy. Jeśli okaże się, że cierpimy na nietolerancję, należy unikać picia mleka i uważać na produkty nabiałowe, takie jak jogurty, twarogi i sery. Co prawda zawierają one mniej laktozy, ale też mogą powodować dyskomfort.
10. Czego nie powinny jeść osoby z alergią na pyłek brzozy?
Okres pylenia tego drzewa przypada na drugą połowę kwietnia i pierwsze dni maja. Pyłki brzozy powodują najczęściej wodnisty katar, zaczerwienienie oczu, łzawienie, a także duszności. Jedynym ratunkiem są leki antyhistaminowe i unikanie alergenu (choć w Polsce, gdzie rośnie mnóstwo tych drzew, może to być niemożliwe). Ale osoby źle reagujące na brzozy powinny uważać także na jabłka! To przykład tzw. alergii krzyżowej. Wynika ona z podobnej budowy chemicznej białek wchodzących w skład pyłku brzozowego i jabłka. Po zjedzeniu jabłka może wystąpić zespół alergii jamy ustnej (w skrócie OAS). Objawia się on obrzękiem śluzówki w obrębie jamy ustnej, któremu często towarzyszy duszność. Inne przykłady takiej alergii krzyżowej dotyczą selera (powinny go unikać osoby uczulone na pyłki bylicy), wieprzowiny (uczulenie na sierść kota), owoców morza (alergia na roztocza kurzu domowego) oraz bananów, awokado i kiwi (uczulenie na lateks).