1. Stawka większa niż… żona
Rosjanin, Andrei Karpov był tak pewien wygranej podczas gry w pokera w 2007 roku, że… postanowił postawić swoją żonę. Niestety przegrał i to, jak się później okazało, podwójnie, bowiem jego „przegrana” druga połówka natychmiast zażądała rozwodu. Ciekawostką jest fakt, że później poślubiła ona człowieka, który “wygrał” ją w karty z jej eks-mężem.
2. Hollywoodzka ruletka
Dzięki przyjacielskiemu zakładowi na całe życie ustawił się również Steven Spielberg. W 1977 roku reżyser umówił się z twórcą Gwiezdnych Wojen, Georgem Lucasem, że do końca życia będą sobie wzajemnie wypłacać 2,5% zysków z filmów, nad którymi wówczas pracowali. Załamany swoim dziełem Lucas chętnie przystał na propozycję, bowiem uważał, że “Bliskie spotkanie trzeciego stopnia” Spielberga okaże się hitem wszech czasów. Film okazał się co prawda sukcesem, ale nie takim jak saga o rycerzach Jedi, która po dziś dzień generuje ogromne zyski i zapewnia reżyserowi E.T. czy Szczęk stały dopływ gotówki.
3. Postawić duszę
Jednym z najbardziej znanych zakładów w historii jest tak zwany zakład Pascala, którego stawką była ludzka dusza. Jego twórcą był francuski matematyk i filozof Blaise Pascal. Twierdził on, że należy przyjąć iż Bóg istnieje. Takie założenie gwarantowało bowiem, że jeśli po śmierci okaże się to prawdą – nagrodą za wiarę będzie życie wieczne, jeśli natomiast nie – nic się nie straci.
4. PO vs PiS czyli jak przeżyć za 500 zł
Czas na zakład z polskiego podwórka. W 2004 roku dwóch posłów – Paweł Graś (PO) i Paweł Poncyljusz (PiS) przystało na zakład zaproponowany przez jedną z telewizji, aby spróbować wcielić się w rolę „zwykłego Polaka” i przeżyć miesiąc za jedyne 500 zł (bez kosztów zakwaterowania), czyli ówczesne minimum socjalne.
Udało im się wykonać zadanie – Poncyljuszowi zostało ok. 60 zł, natomiast posłowi Grasiowi ok. 28 zł (musiał jednak ze względów zdrowotnych ratować się pożyczką w wysokości 50 zł). Politycy zgodnie przyznali, że wyzwanie wymagało od nich wielu wyrzeczeń i mocnego zaciskania pasa, a samo doświadczenie wiele ich nauczyło.
5. Astronomiczna stawka
Stephen Hawking i Kip Thorne, wielcy fizycy XX wieku, udowodnili, że zjawisko fizyczne również może być przedmiotem interesującego zakładu. W 1974 r. założyli się oni, czy układ podwójny Cygnus X-1 – galaktyczne źródło promieni rentgenowskich, zawiera w sobie czarną dziurę. Pierwszy z nich stwierdził, że absolutnie nie, natomiast jego rywal zgodził się z przedstawioną tezą.
Na początku lat 90. okazało się, że rację miał jednak Kip Thorne. Hawking postanowił więc wypełnić warunki zakładu i ufundował rywalowi roczną prenumeratę… Penthouse’a. Jak wieść niesie żona Thorne’a nie była zbyt zadowolona z wygranej swojego męża.
6. Przepłynąć wodospad Niagara? Czemu nie!
Angielski kapitan Matthew Web nigdy nie stronił od szaleńczych i brawurowych zakładów. W 1872 roku podjął wyzwanie przepłynięcia wpław kanału La Manche. 3 lata później, po 21 godzinach morderczej walki dopłynął o własnych siłach do wybrzeży Francji.
8 lat później zdecydował się na jeszcze bardziej niesamowity wyczyn. W zamian za 12 tyś. funtów zdecydował się popłynąć w dół wodospadu Niagara. Obiecanych pieniędzy jednak nigdy nie zobaczył – zginął podczas próby przeprawy.
7. 100 tys. dolarów za rok ze sztucznym biustem
O 100 tys. dolarów wzbogacił się natomiast Brian Zembic. W 1996 r. założył się on z kolegami, iż wytrzyma rok z wszczepionymi implantami piersi. Amerykanin nie tylko przetrwał 365 dni z biustem w rozmiarze 38C, ale był tak zachwycony nowym wizerunkiem, że pozostawił go sobie do dziś.
8. Dochodowe zęby Suareza
Ciekawy zakład zaproponował przed Mistrzostwami Świata w 2014 roku jeden z bukmacherów. Zaoferował bowiem możliwość obstawienia, czy w trakcie imprezy urugwajski napastnik Luis Suarez ugryzie któregoś ze swoich rywali, co w trakcie jego kariery już dwukrotnie mu się przytrafiło.
Ci, którzy postanowili zaryzykować, nie przeliczyli się. Urugwajczyk podczas meczu grupowego z Włochami wpił się zębami w ramię Giorgio Chielliniego, dzięki czemu każdy z obstawiających mógł odebrać 175-krotność zainwestowanej kwoty.
9. Zakład o koniec świata
W 2000 roku pewien Brytyjczyk zaszokował jedną z firm bukmacherskich obstawiając… że 25 grudnia nastąpi koniec świata. Z pewnością skusiła go sowita wypłata, która miała nastąpić w razie wygranej – 50 mln funtów.
Zapytany, jak wówczas miałby odebrać należność, skoro świat przestałby istnieć, odpowiedział, iż upomniałby się o nią… w niebie, gdzie z pewnością poszliby wszyscy bukmacherzy.
10. Szanse jak 1 666 666 do 1
Anglicy mają wyjątkowy talent do niezbyt rozsądnych zakładów. W 2001 Mick Gibbs zdecydował się obstawić dokładne wyniki 15 kolejnych meczów piłki nożnej. Prawdopodobieństwo wygranej wynosiło 1 666 666 do 1.
I wygrał! Wszystkie jego typy się sprawdziły, a stan jego konta powiększył się o pół miliona funtów. Anglik zapewne pluł sobie w brodę, że zagrał jedynie za 30 pensów, bo jego wygrana mogła być jeszcze bardziej okazała.