Najdalszy punkt Ziemi od centrum planety? To nie szczyt Mt. Everest

Nasza planeta z przestrzeni kosmicznej widoczna jest jako błękitna kula, której ponad 70 proc. powierzchni pokrywa woda odbijająca światło słoneczne. Pozostałe 30 proc. zajmują kontynenty o nierównej powierzchni usianej dolinami, równinami i pasmami górskimi. Jest to oczywiście pewne uproszczenie, bowiem o kuli idealnej nie możemy tu mówić, co z kolei prowadzi do pewnych zaskakujących wniosków.
Najdalszy punkt Ziemi od centrum planety? To nie szczyt Mt. Everest

O ile wykorzystywane w szkole globusy całkowicie wystarczą do nauczania orientacji na powierzchni Ziemi, o tyle nie mają one zbyt wiele wspólnego z rzeczywistym kształtem naszej planety. Fakt, że Ziemia obraca się wokół własnej osi, przyczynia się — dzięki sile odśrodkowej — do tego, że nasza planeta jest nie tyle kulą, ile elipsoidą obrotową, czyli jest kulą, ale spłaszczoną na biegunach a wybrzuszoną w rejonach równika. Widać to wyraźnie w pomiarach promienia naszej planety. O ile na biegunie promień wynosi 6356 km, o tyle na równiku jest to średnio 6378 km. Z jednej strony jest to tylko 22 km różnicy, ale z drugiej — zważając na to, jaką wysokość mają najwyższe szczyty na Ziemi — jest to wartość zauważalna.

Sytuacja jest jednak jeszcze bardziej skomplikowana. Nawet jeżeli przyjmiemy, że Ziemia jest elipsoidą obrotową, to trzeba pamiętać, że także i to jest jedynie przybliżeniem jej rzeczywistego kształtu. Ziemia jest po prostu nieregularnie ukształtowanym zlepkiem materii pozostałej po procesie formowania Słońca. Nic zatem dziwnego, że na części powierzchni mamy lokalne wklęśnięcia i wybrzuszenia.

Taka sytuacja sprawia, że tak naprawdę niezwykle trudno jest ustalić kształt naszej planety i zmierzyć precyzyjnie np. który punkt na Ziemi znajduje się najdalej od jej środka.

Źródło: Europejska Agencja Kosmiczna

Gdyby Ziemia była okrągła, sytuacja byłaby znacznie prostsza. Wystarczyłoby ustalić najwyższy szczyt nad poziomem morza (poziom morza stanowiłby idealną kulę) i automatycznie wiedzielibyśmy, który punkt znajduje się najdalej od centrum Ziemi.

Jeżeli przyjmiemy za pewnik elipsoidę obrotową, w swoich obliczeniach musielibyśmy uwzględnić różnicę w odległości poziomu morza w okolicach bieguna od poziomu morza w okolicach równika. Ten drugi bowiem znajduje się nieco dalej od środka Ziemi niż ten pierwszy.

Jeżeli jednak Ziemia ma nieregularny kształt, to sytuacja jest znacznie trudniejsza. Okazuje się jednak, że naukowcom udało się ustalić już, który punkt na powierzchni naszej planety znajduje się najdalej od jej centrum. Okazuje się, że jest to punkt, o którym najprawdopodobniej większość z nas nie słyszała.

Źródło: ESA/HPF/DLR

Odruchowo wyruszylibyśmy w kierunku najwyższych szczytów na Ziemi, takich jak Mt Everest, czy K2, które wznoszą się odpowiednio na wysokość 8849 oraz 8611 m nad poziom morza. Więcej, można by było także spojrzeć w kierunku szczytu Mauna Kea na Hawajach, gdzie znajdują się jedne z najważniejszych obserwatoriów astronomicznych na Ziemi. O ile bowiem szczyt wystaje z wody „jedynie na 4205 metrów”, to jednak od podstawy ma aż 10 210 metrów.

https://www.instagram.com/p/Ca96qTruKSY/

Nic z tego. Okazuje się bowiem, że aby dotrzeć na najdalszy punkt powierzchni Ziemi od centrum naszej planety, musimy wybrać się na znajdujących się w Andach szczyt Chimborazo w Ekwadorze, który w spisie najwyższych szczytów na powierzchni Ziemi zajmuje dopiero 37. miejsce z wynikiem 6263 m n.p.m. W rzeczywistości jednak, licząc od środka Ziemi, punkt ten znajduje się ponad 2000 metrów wyżej niż szczyt Mt. Everest. I bądź tu mądry.