Kosmos błyska do nas w zakresie radiowym. Astronomowie podwoili właśnie liczbę znanych szybkich błysków radiowych FRB

Kiedy spoglądamy w przestrzeń kosmiczną, zazwyczaj uświadamiamy sobie, że cały kosmos wydaje się milczeć. Gwiazdy (z naszej perspektywy czasowej) nie zmieniają swojego położenia względem innych gwiazd, nie dostrzegamy żadnych zmian jasności poszczególnych gwiazd, a nawet nie obserwujemy jakichś chociażby pojedynczych wybuchów. To jednak tylko pozory. Astronomowie, którzy obserwują przestrzeń kosmiczną w pełnym spektrum promieniowania elektromagnetycznego wiedzą doskonale, że w kosmosie bezustannie coś się dzieje. Jeżeli właśnie przez Ziemię nie przelatują fale grawitacyjne wyemitowane w zderzeniu odległych czarnych dziur, to np. radioteleskopy rejestrują tajemnicze szybkie błyski radiowe, których źródła wciąż nie udało się ustalić. Liczba znanych szybkich błysków radiowych, takich, które się pojawiają więcej niż jeden raz właśnie wzrosła. I to dwukrotnie. Co tam się dzieje?
frb
frb

Szybkie błyski radiowe (FRB) to rejestrowane na falach radiowych niezwykle krótkie, trwające tysięczne części sekundy wybuchy promieniowania. Są one wciąż względnie nowym dodatkiem do znanej nam palety wydarzeń w przestrzeni kosmicznej. Pierwszy FRB został bowiem zarejestrowany dopiero w 2007 roku. Rozbłysk tamten trwający 5 milisekund uwolnił energię porównywalną z tą, jaką Słońce emituje w ciągu całego miesiąca. Jeżeli dodamy do tego fakt, że według badaczy źródło szybkich błysków radiowych ma zazwyczaj zaledwie kilkaset kilometrów średnicy, oznacza to, że musi być ono niezwykle jasne. Badanie FRB nie należy jednak do zadań łatwych. Nigdy nie wiadomo gdzie i kiedy na niebie pojawi się taki rozbłysk i czy będzie to rozbłysk pojedynczy, czy też będzie powtarzał się on w regularnych odstępach czasu.

Czytaj także: Pierwszy Szybki Błysk Radiowy z wnętrza Drogi Mlecznej. Naukowcy ustalili jego źródło

W najnowszym artykule naukowym opublikowanym przez naukowców z Uniwersytetu w Toronto biorących udział w programie obserwacji za pomocą teleskopu Canadian Hydrogen Intensity Mapping Experiment (CHIME) naukowcy opisali 25 nowych powtarzalnych szybkich błysków radiowych. Dzięki nim liczba wszystkich takich błysków znanych do tej pory wzrosła do 50. W jednym artykule zatem udało się podwoić liczbę znanych źródeł tego typu. Naukowcy mają nadzieję, że dwa razy większa baza danych pozwoli w końcu ustalić pochodzenie tych tajemniczych sygnałów.

Szybkie błyski radiowe (FRB) jednorazowe i powtarzalne

Szybkie błyski radiowe dzielimy na te, które się powtarzają w regularnych odstępach czasu i na te, które widoczne są na niebie tylko jeden raz. Naukowcy zwracają jednak uwagę na to, że obie te grupy różnią się od siebie długością błysku i zakresem częstotliwości, na których są widoczne. Większość znanych dotychczas FRB to właśnie błyski pojedyncze, jednorazowe. Powtarzalne błyski należą do rzadkości. Naukowcy podejrzewają, że za obie te grupy błysków mogą odpowiadać inne mechanizmy. Zrozumienie jednak skąd się biorą błyski powtarzalne wymaga znacznie większej ilości danych. Stąd i na przestrzeni ostatnich lat naukowcy rozwijali nowe narzędzia analizy statystycznej oraz pieczołowicie analizowali wszystkie dane dotyczące już obserwowanych powtarzalnych szybkich błysków radiowych. Dzięki tej pracy już teraz naukowcy są w stanie określić czy dwa błyski pochodzące z tego samego miejsca w przestrzeni kosmicznej pochodzą z dwóch, czy z jednego źródła.

Leniwe błyski radiowe

Najnowsze prace pozwoliły ustalić, że w zebranych już danych może być znacznie więcej powtarzalnych błysków radiowych niż się spodziewaliśmy. W momencie odkrycia nowego źródła astronomowie zazwyczaj obserwują ten punkt nieboskłonu nawet przez kilkadziesiąt godzin, aby sprawdzić, czy sygnał się powtórzy. Jak się jednak okazuje, niektóre źródła błyskają do nas regularnie, ale odstępy między kolejnymi błyskami mogą sięgać nawet dziesięciu dni. Efekt? Być może część znanych już jednorazowych FRB to w rzeczywistości błyski powtarzalne, w których odstęp między kolejnymi błyskami był większy niż czas, w jakim monitorowaliśmy jego źródło.

Warto tutaj nadmienić, że błyski powtarzalne są dużo bardziej wartościowe od pojedynczych. Astronomowie, wiedząc kiedy mogą się spodziewać kolejnego błysku z danego źródła, mogą skierować w jego stronę różne teleskopy, które pozwolą się im przyjrzeć znacznie dokładniej.

Teraz naukowcy muszą opracować nowe procedury obserwowania nowych szybkich błysków radiowych. Konieczne będzie wydłużenie czasu monitorowania punktu, z którego rozbłysk do nas dotarł tak, aby udało się sprawdzić, czy faktycznie mamy do czynienia z pojedynczym błyskiem, czy z powtarzalnym, który powtarza się raz na kilka czy kilkanaście dni.